Reklama
Reklama

Hanna Lis zabrała głos pierwszy raz od śmierci matki. Oto jak teraz wygląda jej życie

Hanna Lis (50 l.) początkiem września pochowała swoją mamę, Aleksandrę Stampf’l-Kedaj († 78). Dziennikarka po kilku tygodniach od pogrzebu zabrała głos i opowiedziała o tym, jak się czuje.

Hanna Lis miała fantastyczne relacje z mamą. W 2014 roku dziennikarka przeżyła jednak prawdziwy dramat, gdyż jej ukochana matka przeszła zawał i rozległy wylew. 

Od tamtej pory Aleksandra Stampf’l-Kedaj poruszała się na wózku inwalidzkim. Mimo rehabilitacji nigdy nie wróciła do pełnej sprawności. Prezenterka przed laty wyznała, że już kilka razy będąc w szpitalu u mamy, żegnała się z nią, gdyż jej stan był naprawdę fatalny. 

Temat choroby matki powrócił pod koniec sierpnia, kiedy to na Twitterze pojawił się niepokojący wpis Hanny Lis. 

Reklama

"Moja Mami. Bądźcie proszę dzisiaj z nami. Modlitwa, kciuki, dobre myśli. Wszystko nam się przyda. Z góry dziękuję" - napisała dziennikarka. 

Niestety, kilka dni później prezenterka poinformowała o śmierci mamy. Po niespełna dwóch tygodniach od tych smutnych wydarzeń dziennikarka zabrała głos i opublikowała post na Instagramie, w którym podziękowała przyjaciołom, fanom oraz internautom za wszystkie dobre słowa skierowane w jej stronę. 

"Dziękuję za wszystkie Wasze dobre słowa pod moim ostatnim postem. Przeczytałam WSZYSTKIE Wasze komentarze i wiadomości. Dodały mi wiele otuchy. Jest jeszcze trochę wietrznie, ale powoli wychodzi słońce. Życie. Dziękuję" - napisała na Instagramie Hanna Lis.  

Dziennikarka przyznała, że wciąż trudno pogodzić się jej z tym, co się stało, ale małymi krokami będzie starała wrócić się do normalności. Prezenterka oznajmiła, że zdaje sobie sprawę z niebłagalnej przemijalności życia i teraz czeka na lepszy czas, który z pewnością przyjdzie.

***
Zobacz więcej materiałów wideo:

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Hanna Lis
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy