Reklama
Reklama

Hanna Lis zachorowała na covid. Miała nietypowe objawy. "To świństwo uderza w najbardziej czułe punkty naszego ciała"

Hanna Lis kilka dni temu wyjawiła, że zachorowała na covid. Teraz opowiedziała o objawach, jakie jej towarzyszyły, a były one dość niespecyficzne! To dlatego długo nie podejrzewała, że może być to jednak covid. Co dokładnie jej dolegało?

Koronawirus wciąż atakuje

Pandemia koronawirusa, która zaczęła się ponad dwa lata temu, obecnie wydaje się chylić ku końcowi. Większość krajów zniosło obostrzenia, nie są już wymagane certyfikaty, by wejść do kina czy restauracji. W większości miejsc w Polsce, ale także na świecie, można już przebywać w przestrzeniach zamkniętych bez maseczek.

Nie oznacza to jednak, że choroba całkowicie zniknęła. Nadal pojawiają się zachorowania, choć, na szczęście, obecne warianty nie sieją aż tak dużego spustoszenia jak poprzednie. Wiele osób jest też zaszczepionych, dzięki czemu przechodzą chorobę łagodnie.

Reklama

Nie da się ukryć, że pandemia podzieliła też społeczeństwo. Podczas gdy jedni przestrzegali obostrzeń, inni poddawali w wątpliwość istnienie koronawirusa, szerząc teorie spiskowe.

Hanna Lis należy zdecydowanie do pierwszej grupy. Dziennikarka od początku uczulała wszystkich, by stosować środki ostrożności, takie jak maseczki, zachęcała również do szczepień. Przyjęła wakcynę oraz booster, pomimo iż w przeszłości przeżyła wstrząs anafilaktyczny.

Hanna Lis zaraziła się koronawirusem. Miała dość nietypowe objawy covida

Niestety, choroba nie ominęła także jej. W weekend Hanna Lis na Instagramie poinformowała, że mierzy się z covidem. Wówczas jednak nie zdradziła, jak przechodzi chorobę i co dokładnie jej dolega. Dopiero teraz, kiedy poczuła się nieco lepiej, opowiedziała, jakie miała objawy.

Na wstępie swojej wypowiedzi na instastory podziękowała za życzenia zdrowia i wyznała, że czuje się o wiele lepiej. Następnie opisała dokładnie, co jej dolegało, a okazuje się, że wystąpiły u niej bardzo nietypowe objawy, które uśpiły jej czujność.

"Były bardzo niespecyficzne, ale myślę, że to świństwo uderza w najbardziej czułe punkty naszego ciała, a że trafiło na osobę z kilkoma chorobami autoimmunologicznymi tudzież z kilkoma nietolerancjami pokarmowymi, to mnie poszło w kręgosłup, w stawy i w przewód pokarmowy" - powiedziała.

"Powiem szczerze na początku sądziłam, że to są po prostu te moje choroby, nie identyfikowałam tego z covidem, ale potem, jak doszły drapanie w gardle i straszny ból gardła - ale trwało to tylko kilka godzin - to znowu uśpiło to moją czujność. Jak mnie trochę znacie, to wiecie, że w kwestii covida jestem cholernie czujna. I dopiero kiedy dojechało mnie straszne zmęczenie, które powodowało, że miałam kłopoty, żeby autentycznie wstać z łóżka, to stwierdziłam, że coś jest na rzeczy, zrobiłam test i bingo - wyszedł pozytywny".

Na koniec Hanna Lis zaapelowała, by uważać na siebie, gdyż wirus nie zniknął. Jak sama przyznała, obecnie kilkoro jej znajomych przechodzi chorobę dużo poważniej niż ona.

Dziennikarka już snuje plany na najbliższą przyszłość. Jak sama przyznała, jeśli tylko test będzie u niej negatywny, zamierza zrealizować wyjazd majówkowy.

Życzymy dużo zdrowia!

Zobacz też:

Sandra Kubicka ostro podsumowała filmowe plany Blanki Lipińskiej "Współczuję jej"

Marcin Hakiel opublikował wymowne nagranie po głośnym wywiadzie. Fani: "Ten, kto ma czyste sumienie - komentarzy nie wyłącza"

Hanna Zborowska-Neves o wychowaniu córek. "Ugryzłam moje młodsze dziecko"

Wołodymyr Zełenski: Wyzwolenie Ukrainy to kwestia czasu

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Hanna Lis
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy