Reklama
Reklama

Hanna Polk już po operacji. Została bez środków do życia!

Lekarze uratowali nogę Hanny Polk (50 l.) przed amputacją. Ale sytuacja byłej żony Piotra Polka nadal jest trudna. Aktorka mieszka w wynajętym pokoju, nie może pracować. Potrzebna jej pomocna dłoń...​

50-latka po dwóch miesiącach opuściła warszawski szpital przy ulicy Lindleya. Porusza się o kulach, na prawej nodze ma stalowe obręcze, tzw. aparat Ilizarova, stabilizujący odłamki kostne, który musi nosić jeszcze kilka miesięcy.

Każdy krok sprawia ból, mimo to Hanna Polk nie narzeka. Wygląda dużo lepiej niż dwa miesiące temu. Zeszczuplała, ma nową, odejmująca lat fryzurę, twarzowe oprawki okularów.

- Hania cieszy się, że uniknęła grożącej jej amputacji nogi. Trwale okaleczona nie miałaby szansy wrócić do zawodu. A tak, wszystko może się jeszcze zdarzyć - kwituje informatorka "Na Żywo".

Reklama

Świetnie zapowiadającą się niegdyś aktorkę prześladuje od pewnego czasu prawdziwy pech. Małżeństwo z Piotrem Polkiem nie przetrwało próby czasu. Drugi mąż - Marek Kurowski - zmarł nagle, zostawiając ją z dwójką małych dzieci.

Przybita problemami kobieta straciła mieszkanie, obciążone kredytem hipotecznym, a synów musiała oddać pod opiekę siostrze. Jakby tego było mało, w 2012 r. fatalnie złamała nogę. W kwietniu tego roku w ciężkim stanie trafiła do szpitala.

- Hania strasznie się nacierpiała. Przeszła skomplikowaną operację. Z uda pobrano jej duży fragment tkanki i przeszczepiono ją w miejsce, które od dwóch lat nie chciało się zagoić - wyjawia znajoma aktorki.

Gdyby terapia się nie powiodła, konieczna byłaby amputacja nogi.

- Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie - kwituje jedna z bliskich Hannie osób. - Ona od lat toczy walkę o przeżycie, o godność. Jak sama mówi, przeciwności losu pokonuje tylko dla synów - twierdzi przyjaciel aktorki.

Jak dowiedziało się "Na Żywo", na Dzień Matki Hanna dostała od dzieci przesyłkę. Były w niej listy, życzenia powrotu do zdrowia i origami z serduszkami. Matka ze wzruszenia nie umiała opanować łez.

- Los jest dla Hani niełaskawy - mówi jej znajoma. - Kiedyś dużo grała, teraz choroba uniemożliwia jej pracę. Mieszka w wynajętym pokoiku, a nie wiadomo, czy nawet na taki luksus będzie ją stać. Bez pomocy sobie nie poradzi. Czy znajdzie się ktoś, kto poda Hannie pomocną dłoń? Przecież wielu jej znajomych to ludzie sukcesu, znani aktorzy, reżyserzy. Czy pamiętają Hannę, niegdyś wesołą i uśmiechniętą? Tak bardzo chciałaby odzyskać radość życia.

Na żywo
Dowiedz się więcej na temat: Hanna Polk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy