Reklama
Reklama

Jabłczyńska nie wybaczyła ojcu

Z twarzy Joasi Jabłczyńskiej nie schodzi uśmiech. W jej sercu jednak nadal sączy się rana. Celebrytka nie potrafi wybaczyć ojcu. - To, że zdradził mamę, jest niewybaczalne - mówi.

Świat młodej gwiazdy rozsypał się na kawałki sześć lat temu, kiedy dowiedziała się, że jej ukochany tatuś ma dziecko z inną kobietą.

"Mama była całkowicie oddana rodzinie, tata zapatrzony w nas jak w obrazek. I dałabym się pociąć na kawałki, że on w życiu mamy by nie zdradził. Tym bardziej że znałam każdy jego krok, wiedziałam o każdej minucie jego życia. To znaczy tak mi się wydawało. Aż tu nagle pewnego dnia zostawił list, że odchodzi" - opowiadała na łamach "Gali".

Jej mama całe życie spędziła w cieniu rodziny. Gotowała obiady, odrabiała z dziećmi lekcje, odprowadzała na zajęcia, jeździła do szkoły. Ojciec był głową rodziny.

Reklama

O swoim pierwszym spotkaniu z przyrodnim bratem aktorka "Na Wspólnej" mówiła tak:

"Kiedyś przypadkiem spotkałam tatę z Maksem. Takiej tremy, jak wtedy, chyba w życiu nie miałam. Uwielbiam dzieci, ale Maksa nie potrafiłam ani dotknąć, chociaż jest przesłodki, ani z nim porozmawiać".

Jej zdaniem ojciec wyglądał źle i sprawiał wrażenie bardzo nieszczęśliwego. "Myślę, że w tamtym domu nie jest mu dobrze i jedynym jego promyczkiem jest właśnie Maks, bo on zawsze bardzo chciał mieć syna".

To ona kazała mu wyprowadzić się z domu i na znak solidarności z matką zerwała kontakt. Przyznała, że rozpad 25-letniego małżeństwa rodziców wniósł nieufność w jej stosunki z mężczyznami. Burzliwy związek z surferem Aleksem Grynisem, pełen rozstań i powrotów, nie przetrwał próby czasu. Asia nie potrafiła podobno zaufać...

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Joanna Jabłczyńska | rozstanie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy