Reklama
Reklama

Jan Nowicki: Wstydzi się, że jest aktorem i... nie chce dłużej uprawiać tego zawodu!

Jan Nowicki (81 l.) zadeklarował niedawno, że nie chce już być aktorem... Dlaczego?

Pół wieku temu jedna z radzieckich gazet ogłosiła, że Jan Nowicki jest najprzystojniejszym mężczyzną Europy Środkowo-Wschodniej.

Aktor (sprawdź!) do dziś nie rozumie, dlaczego! Sam bowiem uważał się wtedy za "pastelowego chłopca", któremu daleko do ideału męskości. W dodatku wydawało mu się, że uprawia bardzo niemęski zawód.    

Reklama

Jan Nowicki, który właśnie świętuje 60. rocznicę swojego debiutu przed kamerą, nigdy nie krył, że zawód, jaki zdecydował się uprawiać, nie jest dla niego powodem do dumy.

Mało tego - parę razy stwierdził wręcz w wywiadach, że ma wielki dystans do aktorstwa i jest zażenowany i onieśmielony za każdym razem, gdy myśli o swojej profesji.

"W zasadzie się wstydzę, że byłem i trochę jestem aktorem" - wyznał w rozmowie z "Gazetą Lubuską".

Przyjaciel Jana Nowickiego, zmarły dwa lata temu Kazimierz Kutz, napisał kiedyś, że - to cytat z jednej z książek reżysera - "Janek ma wstydliwość panienki, która na myśl, że ma w majteczkach pipkę, wstydzi się i rumieni".

Jan Nowicki przyznaje, że popularność, jaką zdobył, mocno go zawsze uwierała. Nie znosi tłumu, krępuje go pozowanie do zdjęć, a udział w premierach swoich filmów zawsze uważał za stratę czasu, więc... na nie nie chodził.

"Ja nawet swoich filmów nie oglądam" - mówi.

Choć pół wieku temu kochały się w nim tysiące Polek, a koledzy po fachu przyprawili mu, jak powiedział niedawno, "gębę babiarza", twierdzi, że nie był tylko bałamutnikiem, ale podrywaczem-dżentelmenem, który za swoją powinność uważał... kobieciarstwo.

"Kobieciarzem trzeba być do końca życia, ale nie wolno się zakochiwać" - żartuje, ale pytany o kobiety, z którymi łączyła go zażyłość, nabiera wody w usta.

"Dżentelmenowi nie wolno opowiadać o swoich babach. Tego nie wolno robić woźnicy, tragarzowi, a co dopiero aktorowi. Dżentelmen o kobietach nie mówi, tylko z nimi sypia" - powiedział "Dziennikowi Zachodniemu".

Jan Nowicki od paru lat mieszka w Kielcach, dokąd przeprowadził się... dla żony, Anny Kondratowicz, którą nazywa ostatnią kobietą swojego życia.

Mówi, że świetnie się czuje, odkąd doszedł do wniosku, że - skoro nie lubi swojego zawodu - to przecież nie musi go uprawiać!

"Moja profesja całe życie mnie drażniła, rozpraszała, zabierała cenny czas. Aktorstwo to zawód podrzędny i byle jaki. Nie chcę już być aktorem" - stwierdził niedawno.

Czy to oznacza, że nie zobaczymy go na ekranie w żadnej nowej roli?

***

Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Jan Nowicki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy