Reklama
Reklama

Jerzy Dziewulski ocenia zajścia u Opozdów

Konflikt w rodzinie Opozdów przybrał w miniony weekend na sile. Pod domem ojca Joanny Opozdy doszło do dramatycznych zdarzeń. Brał w nich udział mąż aktorki, Antoni Królikowski, który zrelacjonował strzelaninę i awanturę. Do tych zdarzeń odniósł się policyjny ekspert i antyterrorysta Jerzy Dziewulski.

Jerzy Dziewulski ostro o konflikcie u Opozdów

konflikcie w rodzinie Opozdów pisano już od lata ubiegłego roku. Jednak jego eskalacja nastąpiła kilka dni temu, kiedy to Antek Królikowski wraz z siostrą i mamą Joanny Opozdy pojechali do Buska-Zdroju, by odebrać rzeczy osobiste pani Małgorzaty. Doszło wówczas do strzelaniny. Ojciec aktorki użył broni. Była to co prawda broń czarnoprochowa, na której zakup nie trzeba mieć pozwolenia, jednak nie oznacza to, że nie jest ona niebezpieczna. Wręcz przeciwnie. Ekspert policyjny i antyterrorysta Jerzy Dziewulski tłumaczył w rozmowie z "Super Expressem" zasady jej działania.

Reklama

Jak wyjaśnia, broń użyta podczas strzelaniny w Busku produkowana była przed 1885 rokiem i często zakupują ją kolekcjonerzy. Ładuje się ją przy pomocy ładunku czarnego prochu i wyrzuca się w wyniku strzału pocisk, który przeważnie ma kształt kuli. Niestety trafia ona również do osób, które nie są zainteresowane jej historią.

Jerzy Dziewulski jest wstrząśnięty brakiem konkretnych działań policji. Jego zdaniem funkcjonariusze powinni w tym przypadku zatrzymać Dariusza Opozdę.

Zobacz też:

Gwiazdy wspierają Joannę Opozdę. Wsród nich także była dziewczyna Antka!

Joanna Opozda przerwała milczenie po aferze z ojcem. Trafiła do szpitala!

Żona Nikosia publikuje domowe wideo z 1997 roku. "Nikoś w prawdziwej odsłonie"





pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Joanna Opozda | Dariusz Opozda | Antoni Królikowski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy