Reklama
Reklama

Jerzy Grunwald wraca do Polski z emigracji. Ma dość "islamizacji Szwecji"

Jerzy Grunwald (67 l.) po czterdziestu latach życia na obczyźnie podjął decyzję o powrocie do Polski.

Wokalista przyleciał do kraju na obchody rocznicy katastrofy smoleńskiej. Na co dzień mieszka w Szwecji, jednak - jak mówi w najnowszym wywiadzie - szykuje się do powrotu. Powód? Jego zdaniem w Szwecji nie da się żyć przez islamistów!

"Właśnie przeprowadzam się do Polski po 40 latach. Znam moich przyjaciół, Szwedów, którzy przeprowadzają się do Polski. Osobiście znam ich pięciu (...). Szwedzi, którzy nie mają żadnych polskich korzeni. Uciekają po prostu przed islamizacją Szwecji, która stała się faktem" - opowiada portalowi wRealu24.

Dodaje, że fanatyzm poprawności politycznej, jaki ma miejsce w Szwecji, w całej zachodniej Europie sięgnął absurdu.

Reklama

"Jest to terror poprawności politycznej, która wręcz zblokowała ludzi, podzieliła, wystraszyła, bo każda forma polityki - czy imigracyjnej czy wyrażania swoich poglądów - jest kojarzona z przejawem rasizmu, faszyzmu, homofobii, ksenofobii i tak dalej".

Wokalista uważa, że młodzi ludzie, którzy nie popierają Prawa i Sprawiedliwości, mają wyprane mózgi i nie potrafią samodzielnie myśleć. Co ciekawe, zdania Grunwalda nie podziela jego syn. "Dał się zindoktrynować, nad czym ubolewam" - mówi z żalem 67-latek.

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama