Reklama
Reklama

Jest wojna! Superniania krytykuje Ewę Drzyzgę!

Dorota Zawadzka nie pozostawia suchej nitki nie tylko na samym programie "Rozmowy w toku", ale i na prowadzącej...

Psycholożka po obejrzeniu odcinka, w którym głównym tematem była przemoc rodziców wobec dzieci, postanowiła zabrać głos. Na swoim blogu gani Ewę za sposób, w jaki prowadzi ona dyskusję.

Gdy jedna z kobiet opowiadała, jak i za co bije swoje dziecko, Drzyzga słuchała i dopytywała: "wtedy dostaje w pupę? czym? gdzie? jak długo?".

Zawadzka jest wściekła, choć przyznaje, że prywatnie lubi dziennikarkę.

"To jest robienie sensacji z patologii. Czemu Ewa nie zajmuje stanowiska? Jestem cała przeciw temu, co widzę!" - zżyma się na swoim blogu w portalu NaTemat.

Reklama

"Czemu prowadząca nie pyta, dlaczego te kobiety biją dzieci i jakie znają metody wychowawcze, bo (co nie pada w programie) klaps nie jest metodą wychowawczą! Dlaczego nie mówi, że to niezgodne z prawem? Że nie wolno bić dziecka!" - komentuje program Superniania.

Jej zdaniem z show jasno wynika, że bicie to tylko rany fizyczne. "Wystarczy bić, by nie było śladów na ciele i wszystko jest w porządku. Nikt nie mówi, jaką głęboką traumą jest przemoc. Bicie jednak zostawia ślady w psychice człowieka często na całe życie".

Dalej dostaje się psychologom z programu, którzy według Zawadzkiej nie mówią wielu ważnych rzeczy i nie podają wielu rozwiązań.

Co o tym sądzicie? Ewa sięgnęła dna?

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Dorota Zawadzka | Ewa Drzyzga | Rozmowy w toku
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy