Reklama
Reklama

Joanna Jędryka: Właściwego mężczyznę znalazła jej... koleżanka!

Joanna Jędryka wychodząc za mąż za swojego pierwszego męża, Stanisława Jędrykę (†85 l.), wierzyła, że to miłość na całe życie. Niestety, ukochany spotkał swoją dawną partnerkę, dla której zostawił aktorkę. Gwiazda długo nie mogła podnieść się po tym ciosie. Kiedy na jej drodze pojawił się Krzysztof Chamiec (†71 l.) była przekonana, że uda się tym razem ominąć rafy życiowe. Niestety, to małżeństwo również nie przetrwało próby czasu. Jak się okazało, na "tego jedynego" musiała trochę poczekać...

Choć trudno w to uwierzyć, ta jedna z najpiękniejszych polskich aktorek 1 stycznia obchodziła już 80. urodziny! Urodziła się w Trembowli na terenie dzisiejszej Ukrainy.

Jej marzenia były takie, jak wielu dziewczynek w tamtych czasach - chciała zaznać szczęśliwej miłości. Ale też bardzo lubiła chodzić do kina. A gdy z niego wracała, zamykała się w łazience i odgrywała sceny obejrzane na ekranie.

Z rówieśnikami stworzyła teatrzyk, w którym recytowali śmieszne wierszyki. Po maturze Joanna Jędryka postanowiła zdawać do szkoły filmowej w Łodzi. Pierwsze podejście okazało się jednak porażką.

Reklama

Załamaną Joannę obserwowali studenci drugiego roku. Zauroczyła ich swoim zagubieniem. Chcieli ją jakoś pocieszyć i zaprosili ją na lekcje aktorstwa. To dzięki nim po roku drugie podejście do egzaminu przyniosło skutek.

W dodatku od razu dostała rolę w filmie "Dwaj panowie N". Tak pochłonęła ją praca na planie, że... profesorowie omal nie wyrzucili jej ze szkoły. Miała olbrzymie zaległości ze wszystkich przedmiotów. Była przerażona!

- Kiedy podjeżdżałam pod budynek tramwajem, z emocji miałam mokre plecy. To mnie kosztowało tyle zdrowia - wspominała.

Szczęśliwie silna wola i wielka pracowitość pozwoliły jej wyjść cało z tej opresji. A na dodatek zakochała się. Spodobał się jej starszy o 7 lat chłopak z reżyserii. Stanisława Jędrykę  również urzekła jej uroda i poprosił ją o rękę. Natychmiast się zgodziła.

- Podobaliśmy się sobie. Ale właściwie całe małżeństwo spędziliśmy w pracy. Ja jeszcze studiowałam, on już wtedy robił dużo filmów - wspominała.

Stanisław Jędryka zasłynął później takimi filmami, jak "Wakacje z duchami", czy "Stawiam na Tolka Banana". Po dyplomie pojawiła się w roli przepięknej Zibeldy, księżniczki muzułmańskiej w "Rękopisie znalezionym w Saragossie" Wojciecha Jerzego Hasa (†75 l.).

Trema paraliżowała ją nie tylko na planie. Podczas gdy ekipa świetnie bawiła się po zdjęciach, ona uciekała do pokoju hotelowego spać. Chociaż nie w głowie jej były romanse, to jej małżeństwo rozpadło się właśnie wtedy.

- Najprościej mówiąc, on spotkał swoją starą miłość - wspominała dramatyczne dla siebie chwile. Po takim ciosie trudno było jej zaufać na nowo.

Na szczęście reżyserzy zasypywali ją propozycjami pracy. Zagrała w "Jak rozpętałem II wojnę światową" i "Stawce większej niż życie".

Wtedy zdecydowała się związać z kolegą z łódzkiego teatru, Krzysztofem Chamcem (†71 l.). Była przekonana, że uda się tym razem ominąć rafy życiowe. Jednak to małżeństwo rozbiło się o trudny charakter drugiego męża.

- Było smutne i bardzo trudne - zwierzyła się po latach. - Gdy powzięłam decyzję o rozwodzie, nie mógł uwierzyć. Po kilku miesiącach od rozwodu dostała od niego róże. Ale już nie wróciła.

Na trzecie małżeństwo zdecydowała się, wchodząc w 40. rok życia. Musiała w tym pomóc jej koleżanka, która zabawiła się w swatkę. Zaprosiła ją na kolację ze swoim znajomym. Tak aktorka poznała dziennikarza i pisarza, Jerzego Chociłowskiego (86 l.).

Spokojny i zamknięty w sobie, wolał domowe zacisze od rautów. Wreszcie poczuła się szczęśliwa. - Po wielu latach trafił mi się dobry, normalny człowiek - chwaliła go w wywiadach.

Od dziesięciu lat już nie pojawia się na ekranach. W tym czasie nie narzekała na brak zajęć. W ukochanej Podkowie Leśnej, w której mieszka z mężem i ukochanymi zwierzakami, znana jest z wielkiego zaangażowania w sprawy mieszkańców.

Chętnie bierze udział w Spacerach Podkowiańskich czy Festiwalu Otwarte Ogrody. Czyta wtedy różne lektury na głos zwiedzającym urokliwe zakamarki miasta-ogrodu.

Nic jednak nie sprawia jej większej radości niż opieka nad czworonożnymi mieszkańcami domu. - Kiedyś miałam 23 koty w ogrodzie - przyznawała w rozmowach.

Nie ma już tylu podopiecznych, co przed laty, bo zdrowie już nie pozwala, ale wciąż pomaga, na ile może, bezdomnym czworonogom. A mąż patrzy na to ze spokojem - tak samo, jak ona, lubi naturę i kontakt z psami i kotami.

***

Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:

Rewia
Dowiedz się więcej na temat: Joanna Jędryka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy