Reklama
Reklama

Joanna Trzepiecińska: Gotowa na nowe uczucie!

Joanna Trzepiecińska (54 l.) do tej pory nie miała szczęścia w miłości. Zakochała się w zajętym mężczyźnie, który ostatecznie nie zdecydował się na układanie sobie z nią życia. Później wyszła za mąż, a po jakimś czasie ukochany zostawił ją dla pewnej dziennikarki. Rozpad związku z podróżnikiem Piotrem skłonił ją do skorzystania z pomocy psychoterapeuty. To spotkanie odmieniło jej życie, ale chyba w najmniej oczekiwany przez aktorkę sposób...

Jeszcze niedawno wydawało się, że ułoży sobie przyszłość z sympatycznym podróżnikiem Piotrem Śliwińskim.

Trwający blisko dwa lata związek był dla Joanny Trzepiecińskiej ważnym krokiem. Zwłaszcza że para rozważała nawet zamieszkanie pod jednym dachem. 

Po raz pierwszy, odkąd 11 lat temu rozwiodła się z Januszem Andermanem (70 l.), dopuszczała do siebie myśl, że nie przejdzie samotnie przez życie, poświęcając się wychowaniu synów – Wiktora (17) i Karola (14).

"Odnoszę wrażenie, że przeceniałam rolę mężczyzn w życiu. Jestem ofiarą patriarchalnego wychowania, co owocuje wynoszeniem ich na piedestał" – mówiła gorzko po rozstaniu z mężem.

Reklama

Starała się nie przenosić na związek z Piotrem bolesnych wspomnień. By odzyskać równowagę emocjonalną, skorzystała z pomocy psychiatry Dariusza Wasilewskiego. 

"Potrzebowałam wsparcia. Mieliśmy relację pacjent – lekarz. Dopiero z czasem stała się ona bardziej prywatna" – zdradza aktorka. 

"Kiedy Joanna zapisywała się pierwszy raz, wiedziałem, kim jest. Podczas wizyty nie mogłem jej powiedzieć, że jest piękna. Musiałem zachować zimną krew" – zdradza w tygodniku Wasilewski.

Nie przyznał się jej więc, że dobrze zna ją z ról teatralnych i filmowych. Niestety, mimo terapii Joanna i Piotr nie potrafili zbudować trwałego związku.

Gwiazda przeżyła kolejne rozstanie. Na szczęście Dariusz był wtedy przy niej i pomógł jej uporać się z własnymi demonami. Z czasem poczuli, że ich relacja przestaje być tylko zawodowa.

"Pewnego razu przyszłam na wizytę, usiadłam, popatrzyłam na niego i pomyślałam: przystojny ten doktor" – wspomina aktorka i dodaje: "Więzy się zacieśniały".

Pragną dać sobie czas

Oboje lubią przebywać razem. Niedawno wyjechali do Włoch. Gwiazda wróciła odmieniona. Promienieje szczęściem i nie może nachwalić się partnera. 

"Jest ode mnie mądrzejszy, silniejszy i potrafi zarządzać. To tworzy naturalny dystans. I ja bardzo dobrze czuję się w takiej strukturze" – opowiada o Dariuszu. 

On rewanżuje jej się przyznając, że uroda i urok osobisty aktorki po prostu go onieśmielają. 

Dzisiaj są pewni, że pragną jak najwięcej czasu spędzać razem. Powoli otwierają się na siebie. Aktorka nie chce określać tej relacji, ale kiedy jest pytana o Darka, tajemniczo się uśmiecha. 

"Joasia kwitnie i bardzo dobrze. Długo czekała na kogoś takiego jak Dariusz" – ocenia w "Na Żywo" jej koleżanka z teatru.

***


Na żywo
Dowiedz się więcej na temat: Joanna Trzepiecińska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy