Reklama
Reklama

Julia Wróblewska pobita na strajku kobiet?! Nie kryła wzburzenia!

Julia Wróblewska (22 l.) podobnie jak wiele polskich gwiazd dołączyła do trwającego w Polsce strajku kobiet, trwającego od czwartku, 22 października, gdy Trybunał Konstytucyjny orzekł o zaostrzeniu prawa aborcyjnego. To, co spotkało aktorkę na marszu w Warszawie, oburzyło jej fanów.

W wielu polskich miastach trwają obecnie strajki kobiet, które wstrząśnięte czwartkową decyzją Trybunału Konstytucyjnego, wyszły na ulice. 

To właśnie wtedy sędziowie Trybunału orzekli o niezgodności obowiązujących przepisów aborcyjnych z konstytucją. 

Od tego momentu kobiety w Polsce nie mogą legalnie korzystać z możliwości aborcji w przypadku ciężko uszkodzonego płodu z wadami letalnymi. 

Decyzja ta oburzyła wiele Polek, które protestują i wyrażają swoje mocne niezadowolenie z tego powodu. 

Znamienita większość gwiazd dołączyła do strajku. W mediach społecznościowych aktorek, piosenkarek, artystek, zawrzało. Wśród protestujących znalazły się chociażby takie osoby, jak Zofia Zborowska, Maja Ostaszewska, Joanna Koroniewska, Jessica Mercedes, Ciocia Liestyle, Anna Mucha i wiele innych. 

Wśród nich znalazła się także Julia Wróblewska. Młoda aktorka, która od dłuższego czasu boryka się ze epizodami depresyjnymi, postanowiła wyjść na ulicę i protestować. 

Reklama

Zrobiła to w spektakularny sposób, przebierając się w strój bohaterek powieści Margaret Atwood "Opowieść Podręcznej", która opowiada fikcyjną historię kobiet, nazywanych 'podręcznymi', które zniewolone przez państwo zmuszane są do zachodzenia w ciążę i rodzenia dzieci, a następnie oddawania ich rodzinom uprzywilejowanym społecznie. 

Julia prócz stroju zabrała ze sobą transparent z napisem: "Nie będę waszą podręczną". Okazało się, że to nie przypadło do gustu niektórym grupom społecznym, które dołączyły do pokojowego marszu. 

Na ulicach Warszawy, jak wynika z relacji Julii, pojawili się członkowie Obozu Narodowo-Radykalnego. 

"Pozdrawiam ONR napie**alające kobiety. Za*ebisty przykład. Dziękuję za siniaka + mam sztuczny brzuszek i bez problemu można pomyśleć, że jestem w ciąży. Klasa"- czytamy na InstaStories Wróblewskiej.

Z relacji aktorki wynika, że została popchnięta przez mężczyznę o wiele większego od siebie i uderzona w barki i nerki. Całą relację gwiazdy można zobaczyć na jej profilu w mediach społecznościowych. 

***
Zobacz więcej materiałów wideo: 

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Julia Wróblewska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy