Reklama
Reklama

Kaja Godek "ma prawo wypowiadać to, co wypowiada". Monika Olejnik broni działaczki ruchu pro-life?

​Prace nad projektem "Zatrzymaj aborcję", którego inicjatorką jest Kaja Godek (34 l.), zostały wstrzymane. Liderka ruchu pro-life jest wściekła na posłów PiS i zarzuca im celowe opóźnianie wejścia w życie ustawy zakazującej aborcję eugeniczną. Co na temat kontrowersyjnej działaczki sądzi Monika Olejnik?

O matce urodzonego z zespołem Downa Wojtka w ostatnich dniach głośno za sprawą wpisu na Twitterze. Kobieta porównała w nim Jurka Owsiaka do nazistów.

Wcześniej prezes WOŚP zaprosił działaczkę do swojej fundacji, by zobaczyła, z jakimi problemami zmagają się rodzice dzieci urodzonych z wadami genetycznymi. Ta jednak uznała to za atak i stwierdziła, że Owsiak "używa dzieci do lobbowania za zabijaniem" i porównała jego działania do nazistowskiej akcji T4 polegającej na fizycznej "eliminacji życia niewartego życia". Odpowiedź Jerzego Owsiaka była zaskakująca.

Reklama

W środę 11 kwietnia projekt Godek "Zatrzymaj aborcję" został wstrzymany. Głosowały za nim trzy osoby, przeciw było aż 29, co rozsierdziło działaczkę. Na swoim Twitterze napisała, że "niektórzy posłowie celowo spóźnili się na posiedzenie, aby nie głosować, np. posłanka Halina Szydełko z Akcji Katolickiej".

"Komisja Polityki Społ i Rodziny utrzymuje w prawie zabijanie chorych dzieci i odpowiada za śmierć 3 maluchów dziennie" - zżymała się działaczka.
Co na jej temat sądzi Monika Olejnik, w programie której Godek gościła niedawno?

"Ma prawo wypowiadać to, co wypowiada" - mówi nam dziennikarka. Zastrzega jednak, że jej słowa niekoniecznie muszą być brane serio.

"Politycy nie powinni ulegać presji Kościoła, który walczy o prawo do życia. Zawsze tak było. Nie może Episkopat naciskać na parlamentarzystów i mówić: 'O, cieszymy się bardzo, że komisja zajęła się projektem ustawy' lub 'Jesteśmy zaniepokojeni, że przestała się zajmować'. Takie naciski nie powinny mieć miejsca, bo we Włoszech, w kraju katolickim, jest to niemożliwe, żeby biskupi naciskali na polityków" - mówi Monika Olejnik.

Prawa głosu nie odmawia Godek także Katarzyna Kolenda-Zaleska:

"Ja staram się nie oceniać cudzych poglądów, wszystkie szanuję. Mogę dyskutować, ale nie będę na pewno oceniać, bo tak jak ja chcę, żeby szanowano moje poglądy, tak ja szanuję cudze poglądy. I tolerancja właśnie na tym polega. Czasem mnie tylko dziwi, że kobiety nie potrafią być ze sobą solidarne i atakują się wzajemnie" - stwierdza dziennikarka.

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy