Reklama
Reklama

Kasia Cichopek miała na myśli ojca Rydzyka?

"Dziękuję za tę nominację, choć patrząc na pozostałych nominowanych, uważam, że na nią nie zasłużyłam. Cieszę się jednak, że dobrzy ludzie są wśród nas" - Kasia Cichopek jednak zawsze wie co powiedzieć...

Dziennik "Super Express" i program Telewizji Polsat "Interwencja" już po raz trzeci wspólnie przyznały skrzydła i rogi. W każdej z dwóch kategorii nominowanych znalazło się dziesięć osób, które w minionym roku najbardziej zasłużyły na pochwałę bądź niestety naganę. Decyzją widzów Polsatu i czytelniów "Super Expressu" zdobywcą "Skrzydeł" został Przemysław Saleta - za odwagę i poświęcenie, zaś na "Rogi" za zachowanie niegodne osoby duchownej zasłużył ojciec Tadeusz Rydzyk.

Wśród nominowanych, oprócz zwycięzcy Przemka Salety, była także Kasia Cichopek. Odbierając wyróżnienie ze wzruszeniem powiedziała: "Dziękuję za tę nominację, choć patrząc na pozostałych nominowanych, uważam, że na nią nie zasłużyłam. Cieszę się jednak, że dobrzy ludzie są wśród nas". Czy miała na myśli ojca Rydzyka?

Reklama

Po uroczystej gali zdradziła nam, że nominacja ta dodała jej skrzydeł, zwłaszcza, że ostatnio w prasie pojawiało się wiele krytycznych komentarzy na jej temat. "Bardzo się cieszę, że zostałam doceniona. To utwierdziło mnie w przekonaniu, że nie należy zwracać uwagi na złośliwców i mimo wszystko iść do przodu" - powiedziała.

Swego wsparcia udzielili im także Katarzyna Herman oraz Adam Kuklewicz, gospodarz programu Interwencja. Pierwsza część wieczoru odbyła się w iście piekielnej atmosferze, w towarzystwie żywych trupów. I nic w tym dziwnego, bo podczas niej ogłaszano nominacje do statuetki "Rogów".

W tym roku ten wątpliwy zaszczyt spotkał autorów największych absurdów i skandali w naszym kraju. Tradycyjnie najbardziej oberwało się politykom, a byli to: były Minister Transportu Jerzy Polaczek, były Minister Sportu Tomasz Lipiec, minister Tomasz Nowakowski z Urzędu Komitetu Integracji Europejskiej, Nelly Rokita i Stanisław Łyżwiński.

Oprócz nich wśród nominowanych do "Rogów" znaleźli się także turyści z Lubawy, którzy zabili misia, Tomasz Kammel, Roman Komareczko, były franciszkanin odpowiedzialny za bunt betanek w Kazimierzu oraz Krzysztof Oliwa - hokeista, który pobił swoją narzeczoną.

Niestety żaden z nominowanych w tej kategorii nie zjawił się osobiście po wyróżnienie, ale organizatorzy obiecali dostarczyć je pocztą, zwłaszcza zdobywcy "Rogów" ojcu Rydzykowi. W drugiej części wieczoru nastała jasność. Przyznawano bowiem, nominacje do statuetki "Skrzydeł".

Prócz Kasi Cichopek nominowani byli: lekarz medycyny Adam Domanasiewicz, który przyszył urwaną rączkę małemu chłopcu, Zbigniew Religa, już po raz drugi ksiądz Tadeusz Isakiewicz- Zaleski, Monika Gros, która pomagała poszkodowanym Polakom podczas katastrofy pod Grenoble, Wojciech Olejniczak, Joanna Kluzik- Rostkowska, Katarzyna Cichopek (za determinację i sukces), także po raz drugi trener Reprezentacji Polski Leo Benhaker, tenisistka Agnieszka Radwańska oraz - tu organizatorzy popisali się poczuciem humoru - pies Saba Ludwika Dorna.

Wśród licznie przybyłych gości dostrzegliśmy m.in.: Iwonę Kutynę, Monikę Mrozowską, Rafała Olbrychskiego, Jakuba Przebindowskiego z żoną Martyną Kliszewską, Krzysztofa "Diablo" Włodarczyka oraz Annę Samusionek.

"Takie plebiscyty są nam bardzo potrzebne. Trzeba zawstydzać tych, którzy wyrządzają komuś krzywdę, ale przede wszystkim trzeba mówić o dobrych rzeczach i doceniać ludzi, którzy pomagają innym" - powiedziała Anna Samusionek.

Choć tego wieczoru atrakcji nie brakowało, niewątpliwie największą z nich był występ Anity Lipnickiej i Johna Portera z przedpremierowym wykonaniem utworów ze swojej najnowszej, a jednocześnie ostatniej wspólnej płyty.

AKPA/INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy