Reklama
Reklama

​Kasia Smutniak cierpi na nieuleczalną chorobę „Muszę to zaakceptować”

Kasia Smtuniak (42 l.) polska modelka, u której Włosi dopatrują się uderzającego podobieństwa do Moniki Bellucci, od 9 lat zmaga się z bielactwem. Przyznała się do tego dopiero 3 lata temu. Jak tłumaczyła, obawiała się nieprzychylnej reakcji ze strony branży modowej. Jak się okazało, niepotrzebnie.

Kasia Smutniak pochodząca z Piły modelka i aktorka, od 17. roku życia mieszka we Włoszech. Po udanej karierze w modelingu,  odnosi sukcesy w aktorstwie. Gra zarówno w produkcjach włoskich, jak i hollywoodzkich i francuskich. Biegle zna trzy języki obce i, o czym mało kto wie, ma licencję pilota szybowcowego. Jest bardzo zaangażowana w pomoc charytatywną na rzecz mieszkańców Nepalu. Dzięki jej staraniom powstała szkoła w jednym z najbardziej odizolowanych od cywilizacji miejsc na świecie, znanym pod nazwą Mustang. 

Reklama

Smutniak zbudowała we Włoszech solidną pozycję zawodową. Jej uroda, wszechstronność i talent lingwistyczny skłania zarówno Włochów, jak i Francuzów do porównywania jej do Moniki Bellucci. Bywa nazywana jej młodszą siostrą. 

Mimo to aż 6 lat zwlekała z ujawnieniem choroby, z jaką się zmaga. Bielactwo zdiagnozowano u Smutniak w 2013 roku. Przyznała się do choroby dopiero 3 lata temu. Jak tłumaczyła, obawiała się reakcji branży modowej, z którą jest związana zawodowo. Jak napisała wtedy na Instagramie:

Smutniak żyje z nieuleczaną chorobą

Na szczęście przez minione lata branża modowa przeszła prawdziwą rewolucję. Przez ten czas na wybiegach i w kampaniach reklamowych  światowych marek pojawiły się modelki w różnym wieku i rozmiarach, a także modelki z niepełnosprawnościami, zespołem Downa i bielactwem. Mimo to Smutniak miała obawy, czy dobrze zrobiła, ujawniając prawdę o swojej chorobie:

Na szczęście stało się dokładnie odwrotnie. To właśnie branża modowa nauczyła ją, by nie przypisywać plamom, wywołanym przez bielactwo większego znaczenia niż pieprzykom, które mogą stać się wyróżniającym detalem, jak w przypadku Cindy Crawford. Jak ujawniła Smutniak w najnowszym wywiadzie dla magazynu „Elle”, przez minione lata nauczyła się żyć z chorobą:

Objawy choroby są u Smutniak widoczne głównie na dłoni, jednak w przypadku tej choroby trzeba liczyć się z rozprzestrzenianiem się plam. Na tę ewentualność modelka przygotowuje się emocjonalnie używając stworzonego przez siebie filtra. 

Zobacz też:

Kasia Smutniak na granicy z Białorusią. Mówi Włochom, jak wygląda sytuacja w Polsce

Cannes 2021: Kasia Smutniak zachwyca na czerwonym dywanie! Co za kreacja

Anna Wendzikowska kusi na plaży. Fani zachwyceni: „Piękno i bóstwo”

***

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Kasia Smutniak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama