Reklama
Reklama

Kasia Struss zaczęła jeść

Po skandalu, jaki supermodelka Kasia Struss wywołała jesienią, przestała się głodzić i nareszcie przytyła.

Kasia to jedna z tych polskich modelek, której udało się zrobić karierę na światowych wybiegach. Szczególnie głośno było o niej we wrześniu, wtedy gdy z powodu nadmiernej chudości nie dopuszczono jej do udziału w pokazie Tommy'ego Hilfigera w Nowym Jorku.

Wybuchł skandal, bo kolekcje Tommy'ego wymagają od prezentujących je dziewczyn bardzo szczupłych figur. A Kasia okazała się za chuda nawet dla tego projektanta...

W internecie aż huczało. I nic dziwnego: gwiazda wybiegów przy 180 cm wzrostu nosiła rozmiar 34. Na jej ciele nie było grama tłuszczu, a wycięte kreacje odsłaniały bardzo chude ramiona i wystające obojczyki. Znów zaczęto posądzać Kasię o anoreksję, czemu ona od lat zaprzecza.

Reklama

- Od zawsze byłam bardzo szczupła i mogłam jeść co i ile chciałam - ogłosiła swego czasu w "Dzień Dobry TVN" i jako dowód w studyjnej kuchni przyrządziła obiad składający się z trzech dań: polędwiczek wieprzowych, sałatki śledziowej i bezów z bitą śmietaną. Potem na wizji Kasia komisyjnie wszystko zjadła.

Po wrześniowym wywaleniu z pokazu coś musiało się jednak zmienić w podejściu do jedzenia naszej modelki, bo oto gwiazda wyraźnie się zaokrągliła!

- Kasia od jesieni zmieniła dietę. Je teraz bardziej regularnie, a w jej menu znajduje się więcej węglowodanów: makaronów, kasz i ryżu. Dzięki temu udało jej się utyć - zdradza nam koleżanka modelki.

Nie powiedziała nam niestety, o ile kilogramów jest teraz Kasi więcej, ale na ostatnich zdjęciach widać, że modelka już nie straszy wystającymi kośćmi. Trzymamy kciuki, żeby wytrwała jak najdłużej w nowej diecie. Już nie możemy się doczekać, kiedy znów zobaczymy Kasię na światowych wybiegach.

Takie jest życie!
Dowiedz się więcej na temat: Kasia Struss
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy