Reklama
Reklama

Katarzyna Cichopek na Dominikanie: Nie jesteśmy ponad prawem

Egzotyczne wojaże podczas pandemii to już nowy trend wśród polskich gwiazd. Teraz do tego grona dołączyła Katarzyna Cichopek (38 l.). W jej stronę popłynęła fala krytyki.

Jeszcze kilka dni temu Katarzyna Cichopek na swoim Instagramie pokazywała prężne przygotowania do tradycyjnych świąt wielkanocnych. Gwiazda nie dość, że miała już gotową koncepcję na stół, to nawet ćwiczyła przygotowywanie żurku w wegańskiej odsłonie. Wszystko po to, by Wielkanoc była idealna.

Jednak coś w planach aktorki się zmieniło, gdyż właśnie podzieliła się ze swoimi fanami zdjęciami z pięknej i słonecznej Dominikany. Katarzyna Cichopek wraz z rodziną postanowiła wyjechać z kraju i nie obchodzić kwietniowego święta zgodnie z tradycją. Czyżby pozazdrościła kolegom po fachu, którzy od kilku dni zasypują swoich obserwatorów zdjęciami m.in. z Hiszpanii? 

Reklama

"Pozdrawiam z ciepłej, lecz wietrznej Dominikany. Uciekliśmy. Bardzo tego potrzebowaliśmy, żeby naładować akumulatory" - tłumaczyła swój powód wyjazdu Cichopek.

Oczywiście wycieczka spowodowała wylew negatywnych komentarzy ze strony jej obserwatorów. Internauci zarzucali aktorce lekkomyślność, a także wypominali niesprawiedliwość, że gwiazdy mogą podróżować za granicę, a zwykli ludzie już niekoniecznie. 

"Super. Jednak lans w takich trudnych czasach jest nie na miejscu. Lekarze, medycy, pielęgniarki wypruwają sobie żyły, żeby ludziom życie ratować a tu 'celebryckie tropiki' na liście nr 1",

"Celebryci jeżdżą na wakacje, ale normalnym ludziom, którzy oglądają tv, każą zostać w domu. Ciekawe, ciekawe" - wypowiadali się obserwatorzy pod jej postem z Dominikany.

Katarzyna Cichopek od razu pośpieszyła z wyjaśnieniami i na swojej relacji tak się tłumaczyła: 

"Wszyscy mogą wyjeżdżać, granice nie są zamknięte. Trzeba być jednak ostrożnym i wybierać takie kierunki, które zapewnią wam bezpieczeństwo".

Aktorka nie przekonała jednak swoich fanów, że w pełni przestrzega - jak sama się zarzeka - wszystkich reżimów sanitarnych. Sytuacji nie poprawiają radosne zdjęcia rodzinne z plaży, gdzie Cichopek cieszy się wolnością bez maski. 

Wydaje się, że Kasia zrozumiała swój błąd w publikowaniu sprzecznych przekazów i na swojej relacji pokazała, jak udaje się na lunch w maseczce. Gwiazda podkreślała, że stosuje zasady tam, gdzie to konieczne, a gdzie już jest więcej luzu, pozwala sobie na oddech.

"Kochani, tak jak pisałam w poście, tam, gdzie można zdejmujemy maski, a gdzie trzeba, maski nosimy. Jesteśmy teraz na lunchu i absolutnie wszyscy noszą maseczki. Stosujemy się do wszystkich obostrzeń, mimo że większość z was uważa, że tak nie jest, że jesteśmy ponad prawem. Nic z tych rzeczy, jesteśmy tak samo jak wszyscy obywatele polski zobligowani do przestrzegania tych zasad" - zapewniała swoich fanów Cichopek.

Widoki szczęśliwie wypoczywającej aktorki obudziły też wiele głosów, które krytykują nie lekceważenie obostrzeń, ale same wyjazdy. Większość z nas "uwięziona" jest w swoich domach, a czasem nie ma nawet sposobności, by odwiedzić najbliższych, nie mówiąc już o zagranicznych wycieczkach. 

"Mam raczej mieszane uczucia odnośnie pokazywania publicznie takich zdjęć w czasie pandemii. To nie jest zazdrość, sama dużo podróżowałam, uważam, jednak że to bardzo przykre dla większości osób, które są "uwięzione" w kraju. Ja po prostu bym się powstrzymała przed publikacją. To jest tylko moje zdanie" - komentowała jedna z obserwatorek Katarzyny Cichopek. 

A wy co sądzicie o zagranicznych wycieczkach gwiazd? Powinny przystopować z wyjazdami?

***

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama