Kayah żałuje udziału w "The Voice..."?
Kayah, jak co roku w grudniu, robi bilans mijającego roku. 2011 to dla niej przede wszystkim przygoda z show Dwójki.
"Bardzo cieszyłam się na program 'The Voice of Poland'" - wyznaje na łamach "Gali".
"Jednak nie miałam pojęcia, ile będzie mnie to kosztować nerwów, czasu i jak wielu ludziom narażę się, mając swoje zdanie. Oj, czy nie lepiej czasem siedzieć cicho w domu?" - zastanawia się, nawiązując do zarzutów, jakie stawiano jej w programie (internauci uważali, że faworyzowała ona swojego znajomego, poznanego kilka lat temu w programie "Fabryka gwiazd" Mateusza Krautwursta).
Z drugiej strony cytuje Ben Guriona: "Statek w porcie jest bezpieczny, ale nie po to buduje się statki".
Sylwestra spędzi na wrocławskim rynku. Czego życzy swoim fanom?
"Wspaniałych postanowień, rezolucji, które będą rewolucją właśnie na miarę końca świata. Trzymam za nas kciuki".