Reklama
Reklama

Kazia Szczuka też była molestowana! "Otoczyli mnie i zagnali w róg basenu. Zaczęli ściągać..."

Kazimiera Szczuka (51 l.) dołączyła do akcji #MeToo i opowiedziała o swoich traumatycznych przeżyciach z przeszłości.

Afera z cenionym w branży filmowej producentem Harveyem Weinsteinem to jeden z największych skandali ostatnich lat. Dziesiątki znanych i lubianych aktorek oskarżyło producenta o próbę gwałtu i inne formy molestowania seksualnego.

Akcję #MeToo zapoczątkowała Alyssa Milano, zachęcając wszystkie kobiety, by w mediach społecznościowych opowiadały o przemocy seksualnej, której doświadczyły. Historii są tysiące.

Teraz do grona molestowanych dołączyła Kazimiera Szczuka, krytyk literacki i znana feministka. Pytana przez dziennikarkę magazynu "Uroda Życia", czy również ma swoją historię spod znaku #MeToo, odparła, że "jasne" i... wróciła wspomnieniami do czasów podstawówki.

Reklama

"Wybraliśmy się sami na basen, taką grupą ze szkoły i podwórka. Poszłam w pojedynkę do wody, gdzie banda obcych chłopaków, parę lat starszych, otoczyła mnie i zagoniła w sam róg basenu" - relacjonuje z przejęciem Kazia.

"Zaczęli ściągać ze mnie kostium. Krzyczałam, ale było ledwo słyszalne piszczenie. Nikt nie reagował, a to było naprawdę straszne" - dodaje.

Z opresji wyciągnęła ją "ogromna łapa kolegi z klasy, Rafała, która pojawiła się nad jej głową". Dzisiaj, po latach, gdy przywołuje tamte wydarzenia, nadal jest bardzo przejęta.

"Byłam rozdygotana i strasznie się wstydziłam. To były czasy, kiedy nikt nam nie tłumaczył w rzeczowy sposób, jak się zachować w niebezpieczeństwie, dlatego dzielenie się takimi opowieściami jest bardzo ważne" - uważa Szczuka.

Jej zdaniem wszystkie dziewczyny, za którymi chłopcy z budowy gwiżdżą i wołają: "Ale dupa" czy "Lala, bucik ci się rozpier...", powinny dołączyć do akcji #MeToo.

Może na pierwszy ogień siostry Godlewskie?

***

Zobacz więcej:

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy