Reklama
Reklama

Kim Kardashian zje swoje łożysko!

Partnerka Kanye Westa liczy, że wpłynie to korzystnie na jej urodę...

Kim Kardashian znana jest ze swojej obsesji na punkcie doskonałego wyglądu. Nie jest tajemnicą, że celebrytka regularnie odwiedza kliniki chirurgii plastycznej, aby wstrzykiwać sobie botoks.

Niestety, odkąd zaszła w ciążę, musiała zrezygnować z tego typu zabiegów, bo mogły one niekorzystnie wpłynąć na rozwój dziecka.

Sprytna Kim znalazła jednak inną świetną metodę, która miała zastąpić na jakiś czas botoks. Alternatywą okazał się robiący furorę w Stanach tzw. wampirzy lifting, polegający na wstrzykiwaniu w skórę twarzy krwi pobranej wcześniej z ramienia. Ponoć taki zabieg wygładza zmarszczki i sprawia, że skóra wygląda świeżo.

Reklama

Zdjęcia zakrwawionej Kim obiegły szybko Internet i wywołały prawdziwą sensację! Trzeba przyznać, że widok nie był najprzyjemniejszy!

Wygląda jednak na to, że Kardashian nie jest do końca zadowolona z efektów. Na szczęście znalazła kolejną świetną metodę. Właśnie przeczytała, że zbawienny wpływ na urodę wymęczonej ciążą kobiety jest... zjedzenie po porodzie surowego łożyska.

W pierwszym odcinku nowego sezonu rodzinnego show "Z kamerą u Kardashianów" odwiedziła swojego ginekologa, dzięki temu cały świat mógł dowiedzieć się, że Westowi urodzi się córeczka. Dla Kim ważniejsze od poznania płci dziecka było jednak uzyskanie szczegółowych informacji na nieco inny temat.

"Będę wyglądać młodziej? Naprawdę chcę to zrobić" - wyznała lekarzowi.

Mamy jednak nadzieję, że Kim oszczędzi nam tego widoku i nie pokaże przed kamerami, jak zajada się łożyskiem podczas obiadu... 


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Kim Kardashian
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy