Reklama
Reklama

Kinga Duda przerywa milczenie. Wydała oświadczenie w sprawie protestów

Kinga Duda (24 l.) wydała oświadczenie w sprawie protestów, które od kilku dni przetaczają się przez Polskę.

Prezydencka córka jest od niedawna "doradcą społecznym prezydenta Dudy". Prawniczka postanowiła w końcu zabrać głos w sprawie tego, co dzieje się na ulicach Polski. W wydanym oświadczeniu podkreśla, że jest zaskoczona zachowaniem części rodaków, którzy zaczęli buntować się "przeciwko wszystkiemu", często posuwając się do aktów przemocy i wandalizmu.

"Rozumiem oburzenie kobiet wywołane wyrokiem TK z 22 października. Jednak dyskusja, która pierwotnie dotyczyła wyroku, wydaje się aktualnie buntem przeciwko wszystkiemu. Część protestujących ucieka się do działań skrajnych, na które nie można wyrażać zgody - akty przemocy, niszczenie mienia, kościołów, obrażanie osób, które nie podzielają poglądów skrajnej grupy protestujących" - pisze na Twitterze Kinga Duda i zaznacza, że... sama nigdy nie przerwałaby ciąży.

Reklama

"Nie potrafię w pełni postawić się w sytuacji, w jakiej znajduje się kobieta, która oczekując dziecka, dowiaduje się, że stwierdzono u niego ciężkie i nieodwracalne uszkodzenie albo nieuleczalną chorobę zagrażającą jego życiu. Wierzę, że zgodnie z moimi osobistymi przekonaniami, ja nie zdecydowałabym się na przerwanie ciąży. Nie uważam jednak, że inne kobiety mają myśleć i działać w taki sam sposób jak ja. Każdy człowiek ma wolną wolę" - dodaje w oświadczeniu córka Andrzeja Dudy.

Dalej komentuje ostatnią decyzję Trybunały Konstytucyjnego, opowiadając się za tzw. kompromisem aborcyjnym.

"Rozwiązanie istniejące dotychczas dawało możliwość wyboru. Wybór, a nie przymus. Kobieta mogła, ale nie musiała z tego prawa korzystać. W sprawie tak niewyobrażalnie trudnej, jak wizja urodzenia dziecka, które może umrzeć minuty lub godziny po porodzie, decyzja o kontynuacji lub przerwaniu ciąży powinna być pozostawiona kobiecie i podjęta zgodnie z jej własnym sumieniem, jej systemem wartości, z jej własnymi przekonaniami. Bo to ta kobieta mierzy się z konsekwencjami swojej decyzji do końca życia" - pisze Kinga Duda.

Wejdź na nasz fanpage i polub nas na Facebooku

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy