Reklama
Reklama

Kora: Byłam strasznie zarozumiałą kobietą

Co Kora, uznana artystka, zawdzięcza komercyjnemu programowi "Must be the music"? Okazuje się, że wiele...

Po drugiej edycji, której zwycięzcą okazał się 17-letni Maciej Czaczyk, była wokalistka Maanamu nie ma wątpliwości, że takie programy, jak ten, w którym jest jurorką, mają sens. "'Must be the music' to nie 'X Factor'" - mówi na łamach "Newsweeka".

"To całkiem inny program. Nie wyreżyserowany, nie polega na obrażaniu widzów i występujących, ale na szukaniu utalentowanych muzyków" - podkreśla Jackowska.

Jej zdaniem, dzięki show Polsatu zmienił się gust Polaków. W pierwszej edycji publiczność zachwyciła discopolowa "Różowa taczka" zespołu Saturn Band, w drugiej już utalentowany, śpiewający gitarzysta.

Reklama

"To także nasza, jurorów, zasługa, że potrafiliśmy przekonać widzów do innej muzyki" - twierdzi Kora.

Jej samej program dał wiele. Dzięki niemu... spokorniała:

"Kiedyś byłam strasznie zarozumiałą kobietą. Teraz już tak nosa nie zadzieram i potrafię docenić to, co robią inni, nawet jeśli nie przemawia to do mojego gustu" - dodaje.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Kora | Must be the Music
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy