Reklama
Reklama

Korcz: Każdego ranka bardzo cierpi

Na pierwszy rzut oka Anna Korcz wydaje się być okazem zdrowia. Tymczasem prawda jest zupełnie inna.

Na pierwszy rzut oka Anna Korcz wydaje się być okazem zdrowia. Tymczasem prawda jest zupełnie inna.


Aktorka każdego ranka bardzo cierpi. Wręcz przeżywa prawdziwe katusze. Zanim wstanie z łóżka, musi wykonać serię ćwiczeń zaleconych przez specjalistę.

"Mam problemy z kręgosłupem. Gdyby nie ćwiczenia, nie byłabym w stanie podnieść się z łóżka. Dopiero po takim rozruchu mogę w miarę normalnie funkcjonować" - wyznaje. Nie znosi czekania z założonymi rękoma i liczenia, że ktoś ją wyręczy. Wychodzi z założenia, że tylko wtedy wszystko będzie zapięte na ostatni guzik, gdy w pełni zaangażuje się osobiście.

Reklama

"Jestem tak samo zmęczona, jak inne kobiety. Po całym dniu pracy chodzę z kremem pod oczami. Tak samo, jak inne kobiety, mam kłopoty z cerą, z pękającą od zmywania naczyń i mycia podłogi skórą na palcach. Nie leżę w łożu i nikt nie wachluje mnie strusimi piórami. Prowadzę dom i dbam o moich najbliższych" - opowiada. Aktorka musi jednak na siebie bardzo uważać - noszenie na rękach syna Jasia (2 l.) stara się ograniczać do minimum. Cieszy się, że w tym chętnie wyręczają ją córki Anna (22 l.) i Katarzyna (15 l.).

SK

(13/2012)

Rewia
Dowiedz się więcej na temat: Anna Korcz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy