Reklama
Reklama

Korolyov: "Ojciec powiedział, że nie potrzebuje w domu geja"

Żora Korolyov w wywiadzie dla jednego z dwutygodników, opowiada o swoich relacjach z tatą, o parciu na szkło, które w jego mniemaniu mają wszyscy i o tym, dlaczego zrezygnował z seksu z Paris Hilton. Przy okazji obraża Ukrainki.

21-letni Żora po trzech edycjach "Tańca z gwiazdami" rozpoczyna tzw. karierę filmową. W związku z tym zaczyna się promować. Szkoda tylko, że nie ma specjalisty od wizerunku, który nie pozwalałby mu gadać głupot.

W wywiadzie dla "Gali" Żora przyznaje wprost, że występuje w programach rozrywkowych i serialikach, ponieważ ma parcie na szkło. Pochwalamy taką szczerość, ale Korolyov tłumaczy się dość specyficznie:

"Z tym parciem jest tak jak z pytaniem, czy chcesz być bogaty. Pewnie, że każdy chce" - oświadczył. My bylibyśmy ostrożni z takim generalizowaniem. Może rzeczywiście wszyscy chcielibyśmy był miliarderami, ale czy marzeniem wszystkich ludzi jest robienie z siebie kretynów przed kamerą?

Reklama

"Aktor" Żora Korolyov jest dumny ze swojego dorobku filmowego. Wylicza z zadowoleniem:

"Zagrałem w serialach Tylko miłość oraz Egzamin z życia. I złapałem bakcyla. Na początku moje role nie były duże i na dodatek grałem instruktorów tańca. Ale teraz powstają nowe wątki, w których gram. Jestem już nawet po pocałunku z Patrycją Kazadi".

Żora miał nawet możliwość zagrać z samą Paris Hilton - rolę zaproponował mu Wiktor Grodecki, który pracuje nad amerykańsko-polską produkcją. Paris miałaby zagrać jego dziewczynę. Nasz blondynek nie skorzystał z okazji, bo jego zdaniem w filmie było za dużo "ostrych" scen łóżkowych. Jak mówi, "za dużo w nim było perwersji".

Każda gwiazdka show-biznesu lubi wspominać, że jej początki były bardzo ciężkie. Nie inaczej jest z Korolyovem - jego ojciec nie zgadzał się, by syn trenował taniec.

"Powiedział, że nie potrzebuje w domu geja i żebym lepiej pokopał w piłkę" - wspomina. Na szczęście po jakimś czasie tatuś przekonał się do pasji synka. Uff.

Teraz tancerz niechętnie wraca na Ukrainę. Musi mieć nadzwyczaj nieprzyjemne wspomnienia związane ze swoją ojczyzną. Bo co może usprawiedliwić taką opinię o ukraińskich kobietach:

"Na Ukrainie jest tak, że fajna dziewczyna nawet nie spojrzy na faceta, który nie ma luksusowego samochodu, drogiego zegarka, modnego domu. W Polsce, jeśli chce się mieć fajną dziewczynę, trzeba się o wiele bardziej postarać"?

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Żora Korolyov
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy