Reklama
Reklama

Koterski ma złamane serce

Wbrew plotkom, Michał Koterski nie wrócił do Beaty Sadurskiej, z którą rozstał się, gdy zaczął intensywnie korzystać z życia. Teraz bardzo żałuje. "Ona jest po prostu wyjątkowa, była bez wątpienia moją wielką miłością" - mówi.

Aby żyć u boku Michała Koterskiego, trzeba mieć świętą cierpliwość. Taka była Beata Sadurska - wyrozumiała, troskliwa, a przy tym piękna i niezależna. Miśkowi trafił się prawdziwy skarb. To Sadurska wypromowała go w mediach, bez jej pomocy nie powstałby autorski program Koterskiego w Polsacie.

Niestety, jak wiadomo, Michałowi szybko uderzyły do głowy sukces i popularność. Latem ubiegłego roku rozstał się z Beatą i zaczął pokazywać się w towarzystwie młodej modelki Edyty Kochanowskiej. Z Sadurską kontaktował się przez prawnika.

Reklama

Jakiś czas później byłym kochankom udało się pogodzić, ale nie wrócili do siebie. Najwyraźniej to Sadurska nie chce wchodzić drugi raz do tej samej rzeki. Koterski nie ukrywa, że bardzo żałuje utraty ukochanej:

"To jedyna kobieta, z którą rozstałem się w przyjaźni. Ona jest po prostu wyjątkowa, była bez wątpienia moją wielką miłością. Dlatego tak bardzo zależy mi na tym, żebyśmy wciąż mieli ze sobą dobry kontakt".

"Spotykamy się często z Beatą, ale nie jesteśmy już razem. Nasz związek jest definitywnie skończony. Wszystko co nas spotyka dzieje się w jakimś celu. Dziś jestem mądrzejszy o nowe doświadczenia i mam nadzieję, że nie popełnię dawnych błędów" - dodaje.

Fakt
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama