Reklama
Reklama

Kret walczy z byłą o syna!

Jarosław Kret (50 l.) chce udowodnić swojej nowej dziewczynie, że ma świetny kontakt z synem. Z tego nagłego zainteresowania nie jest zadowolona Małgorzata Kosturkiewicz, matka dziecka...

Beata Tadla (38 l.) zagroziła, że jeśli Jarek nie ułoży sobie stosunków z poprzednią rodziną, ta gotowa jest nawet od niego odejść, bo nie chce, aby przez ich miłość cierpiało małe dziecko.

Pogodynek musiał nieźle się tego przestraszyć, bo nagle zaczął dość intensywnie nalegać na spotkania z 3-letnim Frankiem. Nie jest to jednak takie proste.

"Małgosia próbuje dogadać się z Jarkiem w sprawie syna, ale nie jest to wcale takie proste. Obydwoje kontaktują się ze sobą przez prawników. Z tego, co wiem, spotkanie Kreta z chłopcem umówiły prawniczki obu stron" - mówi "Super Expressowi" pracownik TVP.

Reklama

Co ciekawe, Jarek zamiast pójść z synkiem na lody, czy do parku, zabrał go do redakcji "Wiadomości"! Wszystko po to, aby nieco się pochwalić i pokazać, jakim jest świetnym ojcem. Dzieckiem miała okazję pozajmować się także Tadla.

W sumie nie ma co się dziwić, że Kosturkiewicz nie ma ochoty na bezpośrednie kontakty z Jarosławem. Przypomnijmy tylko, że o nowej miłości i byciu porzuconą dowiedziała się z... gazet.


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Jarosław Kret | Beata Tadla
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy