Reklama
Reklama

Krewny Bachledy-Curuś: Żal mi jej

"To nie jest człowiek, który dąży do stabilizacji i szuka sobie spokojnego miejsca" - mówi o Colinie Farrellu członek rodziny Alicji Bachledy-Curuś.

Jak wiadomo, góralska rodzina Alicji nie jest zbytnio zadowolona z faktu, że ich krewna związała się z hollywoodzkim playboyem, lekkoduchem o mrocznej przeszłości. W sylwestra doszło podobno do kłótni między Bachledami i Farrellem, w wyniku której aktor wcześniej niż było w planach opuścił Polskę.

Magazyn "Rewia" dotarł do krewnego Alicji, który zgodził się wypowiedzieć na temat jej partnera. Jego obserwacje są niewesołe:

"To nie jest człowiek, który dąży do stabilizacji i szuka sobie spokojnego miejsca. Nie spodziewam się, że poślubi Alicję i żal mi jej, bo to, co tutaj mówią o jej karierze, mogłoby ją zranić" - mówi.

Reklama

Informator pisma ubolewa, że z powodu postawy Farrella Alicja nie będzie miała hucznego, góralskiego wesela. Chrzciny małego Tadeusza także urągały tradycji:

"Tradycja jest najważniejsza! A nie dziadostwo robić i ochronę z parasolkami zatrudniać, albo kościół na chrzcie przed ludźmi zamykać!" - zżyma się krewny aktorki.

"Jako kto ona przy nim występuje? Gdyby była żoną, pewniej by się tam czuła, a tak musi nadrabiać miną o udowadniać rodzinie i rodakom, że jest coś warta jako aktorka. Na pewno nie jest jej łatwo" - podsumowuje rodzina.

Zobacz również:

Majątek rodziny Bachledy-Curuś

Colin wściekły na rodzinę Alicji

Rewia
Dowiedz się więcej na temat: Alicja Bachleda-Curuś | Colin Farrell
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama