Reklama
Reklama

Krystyna Pawłowicz odpowiada biednej emerytce!

Krystyna Pawłowicz (63 l.) nie okazała zbyt wielkiego zrozumienia dla żalącej się emerytki...

Posłanka Prawa i Sprawiedliwości znana jest z ciętego języka i wielkiego zapału do walki z oponentami politycznymi.

Na swoim Facebooku Pawłowicz komentuje wiele bieżących spraw.

Ostatnio dała reprymendę Maćkowi Stuhrowi za jego żarty na rozdaniu Orłów 2016.

Nieco wcześniej sypała nazwiskami dziennikarzy TVP, których należy jak najszybciej zwolnić i wysłać na kursy do szkoły Rydzyka!

Ostatnio jednak oberwało się zwykłej emerytce, która pożaliła się na jej Facebooku na żałośnie niskie podwyżki emerytur.

Reklama

Odpowiedź miłosiernej posłanki wprawia w osłupienie...

Szokującą reprymendę Krystyny nagłośnił portal natemat.pl, zamieszczając screen z usuniętej już dyskusji pomiędzy paniami.

Kobieta pożaliła się, że nie obchodzi jej afera wokół Trybunału Konstytucyjnego, bo jej głowę zaprzątają przede wszystkim bardzo niskie podwyżki świadczeń emerytalnych, które wyniosły niewiele ponad 5 złotych.

Kobieta zarzuciła Pawłowicz, że ona może nie dostrzegać tego problemu, bo ma zapewne wysoką emeryturę i jeszcze zarabia sporo jako posłanka.

Pani Krystyna bardzo zdenerwowała się tymi słowami. Stwierdziła, że kobieta mogła się uczyć i ciężej pracować, a dziś nie miałaby powodów do narzekań!

"Ja pracuję już 40 lat - jak Pan Bóg da - długie lata przede mną. Długimi okresami pracowałam na dwu i trzech etatach.

Trzeba było też sobie życie organizować, uczyć się i studiować nieustająco, nie stać z boku i starać się poprawiać życie wokół.

Zazdrości mi Pani? Ciężkiej pracy całe życie?" - poucza emerytkę 63-letnia bezdzietna panna Pawłowicz.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Krystyna Pawłowicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy