Reklama
Reklama

Krystyna Pawłowicz z PiS-u atakuje Kingę Rusin: śmierdzący...

Krystyna Pawłowicz w wyjątkowo chamski sposób skomentowała fakt przyznania wyróżnień przez społeczność Biało-Czerwonych Serc, którą powołała Kinga Rusin wraz z partnerem.

Projekt - jak podkreśliła dziennikarka - jest spontaniczny i tworzony przez wszystkich ludzi dobrej woli. Jego celem jest piętnowanie zła, mowy nienawiści i nietolerancji w naszym kraju. Inspiracją do powstania były ostatnie homofobiczne wypowiedzi Zofii Klepackiej, która osoby homoseksualne nazwała "wynaturzonymi".

W swoim wpisie Kinga Rusin poinformowała o pierwszych wyróżnieniach społeczności Biało-Czerwonych Serc. Zdobyli je: Tomasz Sekielski za dokument o pedofilii w Kościele, ksiądz jezuita Jacek Prusak za odważne kazanie dotyczące pedofilii w Kościele, które wygłosił w Krakowie 12 maja. Anty-nagrody i Czarne Serca otrzymali Jan Pietrzak za sugerowanie przemocy na tle politycznym - wypowiedź, że opozycja to "nowotwór polityczny, który kiedyś trzeba będzie wyciąć", Zofia Klepacka za wypowiedź o homoseksualizmie jako "wynaturzeniu" i Rafał B., który nagrał moment rozjeżdżania psa.

Reklama

Fakt przyznania nagród postanowiła skomentować twarz PiS-u Krystyna Pawłowicz, nazywając jednocześnie Rusin... "antypolską chuliganką".

"Co za bezczelność i arogancja tych całkowicie wyalienowanych śmierdzących leni... Daję jej nagrodę antypolskiej chuliganki" - napisała na Twitterze.

Choć posłanka obraziła Rusin i naruszyła jej dobra osobiste, konsekwencji prawnych raczej nie będzie. Dziennikarka odpowiedziała Pawłowicz na Facebooku, pisząc, że jej słowa ją "rozśmieszyły". Dodała, że Biało-Czerwonych Serc jest więcej i "Państwo Polskie to my, wszyscy Polacy, a nie Pani, wylewająca swoje frustracje".

"Proszę nienawiść zdusić w swoim sercu. Pomodlimy się za Panią. A jak to nie pomoże, to Panią pozwiemy. Przypomnimy Pani granice wolności słowa".

Od 3 czerwca, czyli od dnia powołania społeczności, fan page polubiło już 22 tys. internautów, co jest ogromnym sukcesem i wskazuje na głód podobnych aktywności. Kinga Rusin nie ma wątpliwości, że "Polaków patriotów o dobrych sercach, którzy nie zgadzają się na zło", jest więcej i zachęca do przyłączania się.

"Naszym celem jest nagłaśnianie spraw: aby wszyscy mogli szybciej reagować na zło i wspierać dobro. Już przesyłacie niesamowite historie opisujące ludzi dobrej woli oraz te naprawdę bulwersujące. Piszcie!

My Polacy mamy nie tylko dobre serca, ale i waleczne. Wszyscy chcemy przeciwstawić się złu: pogardzie dla innych grup ludzi, kłamstwu i bezprawiu.

Piszecie, że należy być solidarnym, że należy walczyć BEZ przemocy: presją społeczną, prawdą, mówieniem STOP głośno i wyraźnie, środkami zgodnymi z prawem. Jesteście wielcy!

Ludzie czyniący zło zawsze się jakoś tłumaczą, np. że oni 'tylko wypowiadają poglądy' albo 'robią to co inni'. Ale wolność, w tym wolność słowa kończy się tam gdzie zaczyna krzywda drugiego. Można się ostro spierać politycznie, nie akceptować pomysłów, cudzych postaw czy sposobu życia. Ale nie ma tolerancji dla zła! Tak, trzeba krzyczeć, gdy ktoś mówi o innych, że są gorsi z urodzenia. Tak, trzeba zareagować gwałtownie, gdy ktoś kogoś bije w autobusie.

(...) Zło nie może być anonimowe, ani pozostać niezauważone. Podobnie jak dobro" - podkreśla Rusin.

***

Zobacz więcej materiałów:


pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy