Reklama
Reklama

Krytykują Chylińską z zawiści?

Fala krytyki, jaka zalała Agnieszkę Chylińską po premierze jej nowej płyty, jest, zdaniem jednego z brukowców, wynikiem zazdrości kolegów po fachu. "Modern Rocking" zdobył platynę w zaledwie trzy tygodnie.

Agnieszka Chylińska (33 l.) wróciła z hukiem do show-biznesu w całkiem nowej oprawie. Zdanie środowiska muzycznego na temat jej nowego stylu są podzielone. Bardzo ostro odważyła się wypowiedzieć Anita Lipnicka:

"Jest dla mnie coś desperackiego w tej metamorfozie. Ona nie tyle straciła twarz, co własną tożsamość. Jej teksty są miałkie i cała płyta podobnie. Muzycznie, w moim odczuciu, wykonała megakrok w tył" - słowa wokalistki przytacza "Super Express".

Także Sarze May (27 l.) nie podoba się przemiana Agnieszki. Jej zdaniem piosenkarka "nie czuje stylu dance". Widocznie nie czują go także tysiące nabywców jej płyty...

Reklama

Robert Leszczyński (42 l.), krytyk muzyczny wielokrotnie skompromitowany "na salonach" (m.in. pozowaniem z Frytką do zdjęć), ocenił z kolei muzykę Chylińskiej jako "niemieckie techno", na którym "wszystko jest nieudane".

Zdaniem "Super Expressu" negatywne opinie o nowej twórczości Chylińskiej wynikają z zazdrości. Lipnicka jest ostatnio nieco zapomniana, Leszczyński to niespełniony muzyk, a Sara - wiadomo. Zgadzacie się z tym?

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Agnieszka Chylińska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy