Reklama
Reklama

Krzysztof Gojdź udzielił pierwszego dużego wywiadu! "Seks uprawiam dwa razy dziennie"

Krzysztof Gojdź zadebiutował na łamach kolorowego magazynu. 43-letni celebryta medycyny estetycznej na kilku stronach przekonuje, że jego życie nie jest nudne, biedne, a tym bardziej "starzejące się".

Na warszawskie salony trafił z małego Dębna w województwie zachodniopomorskim, z którego zawsze chciał się wyrwać. O mieszkańcach małych miasteczek mówi zresztą jako o osobach silnie zakompleksionych, które nie potrafią realizować własnych marzeń.

Jemu udało się odnieść "sukces", czego dowodem jest zapewne ten wywiad. Jak czytamy, Gojdź ma już wszystko, o czym jego zdaniem marzy każdy człowiek, czyli sławę, pieniądze i powodzenie. Do tego setki ludzi pragnie się z nim zaprzyjaźnić.

"Mogę być przykładem do naśladowania i motywacją dla młodych ludzi" - podkreśla w wywiadzie dla "Vivy", tłumacząc, że w dzieciństwie był niedowartościowany i nierozpieszczany przez rodziców. Wszystko zmieniła psychoterapia, na którą uczęszcza od dłuższego czasu.

Reklama

"Jestem po prostu najlepszy. Bezkonkurencyjny. To ja wyznaczam trendy w medycynie estetycznej. (...) Osiągnąłem już wszystko" - stwierdza, informując dalej o liposukcji, którą sobie zrobił, i sześciopaku na brzuchu.

"Z odessanego tłuszczu pobrano moje komórki macierzyste i mi je wstrzyknięto. Dzięki nim jestem potrójnie nakręcony, a mój mózg odmłodniał".

Na tym jednak nie koniec. Pytany, co najbardziej kręci doktora Gojdzia, jednym tchem wymienia, że są to celebryckie imprezy i "seks, który uprawia przynajmniej dwa razy dziennie, bo uwalnia endorfiny i pomaga spalić kalorie".

Na łamach pisma Gojdź zdradza również, że jest singlem i mieszka z psem Cosmo.

***

Zobacz więcej materiałów o celebrytach:

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Krzysztof Gojdź
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy