Reklama
Reklama

Książę Harry walczy o Meghan Markle! Sytuacja jest dramatyczna!

Książę Harry (35 l.) miał już dość - pozwał prasę za prześladowanie Meghan Markle (38 l.) i porównał zaistniałą sytuację do problemów, z jakimi borykała się jego matka - księżna Diana (†36 l.). Sytuacja robi się coraz poważniejsza, a niechęć Harry'ego i Meghan do tabloidów rośnie.

Księżna Diana, po rozstaniu z księciem Karolem, czuła się osaczona. W prywatnych rozmowach podkreślała, że Pałac Kensington, gdzie zamieszkała po rozwodzie, jest niczym więzienie.

I nie wynikało to z faktu, że rodzina królewska chciała ją odseparować od świata. Każdy bowiem krok księżnej był śledzony przez dziennikarzy.

Paparazzi prześcigali się w robieniu jej zdjęć, nawet w najbardziej intymnych i osobistych momentach życia. Książę Harry był dzieckiem, gdy w Paryżu w wypadku zginęła jego matka, ale dobrze pamięta, jak trudne - pozbawione prywatności - było jej życie.

Reklama

Absolutnie nie chce dopuścić do tego, żeby podobny los spotkał jego rodzinę. Księżna Diana zmarła 31 sierpnia 1997 roku w tunelu Alma. Nic dziwnego, że teraz sam książę Harry broni jak lew swojej rodziny - Meghan i synka Archiego. 

Po tym jak brytyjskie media opublikowały prywatny list księżnej Meghan (38 l.) do ojca oraz po doniesieniach, że osobista poczta w telefonie księcia może być podsłuchiwana, wypowiedział publiczną wojnę tabloidom.

Pałac Buckingham potwierdził, że książę Harry złożył pozew przeciw wydawcom tabloidów "The Sun" oraz "Daily Mirror".

Służby prasowe księcia nie uściśliły jednak jakiego okresu dotyczą oskarżenia księcia wobec mediów. On sam podkreślał wielokrotnie, że był otwarty na współpracę z dziennikarzami. Nigdy nie stronił od rozmów z nimi i zawsze zapraszał media na różnego rodzaju wydarzenia, w których sam uczestniczył bądź reprezentował swoją babcię, królową Elżbietę II.

Jednak sytuacja diametralnie zmieniła się po ślubie księcia z Meghan Markle. Od tego czasu niemal każdy krok księcia i jego żony jest śledzony i opisywany przez media. Czarę goryczy przelał jednak fakt, że media opublikowały list Meghan do ojca.

Thomas Markle przyznał, że udostępnił jego fragmenty gazetom, bo poczuł się odrzucony i zraniony przez córkę, ale teraz uważa, że on również został poszkodowany. Po prostu media wykorzystały jego ufność i łatwowierność.

Książę Harry w oświadczeniu napisał o "bolesnych" posunięciach mediów. Nawiązał przy tym do swojej matki, księżnej Diany, do której śmierci media się przyczyniły. Wyraził też głęboką obawę, że historia może się powtórzyć. Stąd jego zdecydowane działania. 

Jaki będzie finał tej sądowej batalii? Czas pokaże. Na razie wygląda na to, że atmosfera robi się nieciekawa, a stosunek Harry'ego do mediów nie jest zbyt przyjazny. Na ociepleniu relacji zależy jednak rodzinie królewskiej, która przez to jest przedstawiana w niezbyt korzystnym świetle. Przez to książę znalazł się między młotem a kowadłem...

***
Zobacz więcej materiałów wideo: 


Życie na gorąco
Dowiedz się więcej na temat: Meghan Markle
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy