Reklama
Reklama

Księżna Charlene przeszła operację plastyczną. Dlaczego sobie to zrobiła?

Charlene Grimaldi, żona księcia Monako Alberta II, znosiła przez lata niewierność męża. Teraz uciekła w młodość! Z jakim skutkiem?!

Księżna Charlene może żałować swojej decyzji. Chciała się odmłodzić i uwierzyła zapewnieniom chirurga plastycznego.

Choć urodę miała i ma, po operacji plastycznej niektóre media okrzyknęły ją znowu... "najsmutniejszą księżną świata". Zacznijmy jednak od początku.

Zdrada w przeddzień ślubu

Urodziła się w Rodezji (dziś Zimbabwe) 25 stycznia 1978 r. Jej rodzice przeprowadzili się do Republiki Południowej Afryki, kiedy miała 12 lat. W żyłach Charlene płynie gorąca irlandzka krew jej przodków. Jako dziecko poszła w ślady matki, trenerki i instruktorki fitness. Pasją Charlene stało się pływanie.

Reklama

Na igrzyskach olimpijskich w Sydney w 2000 r. zdobyła aż trzy złote medale. Miała wystartować na następnej olimpiadzie w Pekinie, ale doznała kontuzji i zamiast tego pojechała do Monako na spotkanie pływaków Mare Nostrum. Tam właśnie poznała księcia Alberta, wówczas następcę na książęcym tronie (księciem był Rainier III Grimaldi).

Przez sześć lat Albert utrzymywał romans z Charlene w tajemnicy. Pokazali się światu dopiero w 2006 r. Cztery lata później przybyli wspólnie na ślub szwedzkiej księżniczki Wiktorii i zaczęto mówić, że wkrótce ogłoszą zaręczyny. Tak się też stało, ale nad ich związkiem wisiało fatum niewierności...

Smutku księżna doświadczała w swoim małżeństwie niemal od samego początku, od ślubu w 2011 r. Na kilka tygodni przed uroczystością Charlene Wittstock, wówczas pływaczka, dowiedziała się, że jej wybranek zostanie niedługo ojcem. Tyle że nie chodziło o ich wspólne dziecko.

Albertowi II urodziła się wkrótce córeczka Jaśmina Grace. Jej matką była Tamara Rotolo, przelotna miłość księcia, kelnerka zatrudniona podczas turnieju tenisowego w Monako. Dużo wcześniej, w 2003 r., przyszedł na świat nieślubny synek Aleksander Coste ze związku z togijską stewardesą Nicole Tossukpe (później Coste). Urocza Charlene miała więc do pokonania dwie wielkie przeszkody emocjonalne - wchodziła do rodziny książęcej, przeżywając efekt "złotej klatki", a do tego mogła wątpić w wierność i prawdomówność swojego wybranka.

Takie samo podwójne ciśnienie sprawiło dekadę wcześniej, że o mały włos nie zakończyło się tragedią życie młodziutkiej księżnej Diany (chora na bulimię parę razy próbowała popełnić samobójstwo). Do tego Charlene dowiedziała się też, że jej wybranek gustuje w suto zakrapianych imprezach w klubach gejowskich.

W pierwszym odruchu próbowała więc uciec sprzed ołtarza. Zatrzymano ją jednak na lotnisku w Nicei. Dwa ostatnie dni przed ceremonią, 1 i 2 lipca 2011 r., media były pełne dywagacji, czy w ogóle dojdzie do małżeństwa. Oficjalnie dwór Monako dementował oczywiście wszelkie takie doniesienia, nazywając je "złośliwymi plotkami".

Podczas ślubu Charlene wyglądała na przerażoną. Pozowała do zdjęć, choć po jej policzkach płynęły łzy. Media pisały o niej wówczas "najsmutniejsza panna młoda świata". Rzuciła dla utytułowanego męża karierę pływaczki i miesiącami uczyła się zasad protokołu monakijskiego dworu.

Czytaj dalej na następnej stronie...

Powrót do młodzieńczych lat

Albert II nie zrobił dla niej prawie nic. Nie wyrzekł się z pewnością romansów. To za ich sprawą, mimo bliźniąt Gabrielli i Jacquesa, które przyszły na świat w 2014 r., Charlene i Albert Grimaldi bliscy byli dwa lata temu rozwodu.

Małżeństwo wyszło w końcu na prostą, ale smutek pozostał. Ostatnio Charlene zaczęła szukać instynktownie powrotu do szczęśliwych młodzieńczych lat w upiększających zabiegach chirurgicznych.

Na razie skutek jest mało zadowalający, ale może z czasem efekty użycia skalpela będą bardziej przyjazne. Jak znosi małżeństwo z Albertem II?

Ma własny świat. Uwielbia nadal pływanie i windsurfing, chodzi na długie wycieczki i zaczytuje się w biografiach postaci z Południowej Afryki.

Może też korzystać z rzadkiego przywileju - podczas spotkania z papieżem Benedyktem XVI, jako katolicka żona katolickiego władcy, miała prawo nosić biel... Ten kolor symbolizujący niewinność mógłby być aluzją do jej trudnego życia u boku władcy Monako.

***

Zobacz więcej materiałów:

Życie na Gorąco - Dworskie Życie
Dowiedz się więcej na temat: Księżna Charlene
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy