Reklama
Reklama

Księżna Kate pod lupą. Ekspertka od wychowania oceniła jej sposoby na „grzeczne dzieci”

Księżna Kate wciąż pozostaje na językach w związku z niepokojącym zachowaniem syna – księcia Louisa, który podczas jubileuszu królowej swawolił sobie do woli. Pokazywał śmieszne miny i nie słuchał się mamy. Czy brak twardej ręki ze strony rodziców to dobry sposób na wychowanie przykładnego dziecka? Ekspertka wyjaśnia.

Ekspertka ocenia metody wychowawcze księżnej Kate

Księżna Kate usilnie próbowała uspokoić swojego czteroletniego synka Louisa podczas obchodów 70-lecia panowania królowej Elżbiety II. Chłopiec próbował uciszyć mamę i wyglądał na bardzo znudzonego całym wydarzeniem. Troskliwa mama starała się uspokoić dziecko i przesyłała mu buziaki. Wszystko stało się przed obiektywami kamer. Niektórzy zaczęli zastanawiać się, czy to dobrze, że kobieta nie skarciła potomka za nieposłuszeństwo w tak ważnej chwili. Sprawę oceniła więc ekspertka, która rozmawiała z magazynem "OK!". Była zadowolona?

Jannie Bond pochwala takie podejście do dzieci i nie ma wątpliwości, że zarówno Kate, jak i jej mąż stosują odpowiednie metody wychowawcze wobec najmłodszych.

Reklama

Podczas obchodów jubileuszu nie tylko Louis nie był w nastroju na publiczne wystąpienia. Na jednym z nagrań można było zauważyć jak książę William uspokajającego księżniczkę Charlotte. Dziewczynka w pewnym momencie stała się przygnębiona i ewidentnie zasmucona. Ojciec nachylił się nad Charlotte i, szepcząc jej coś na ucho, czule odgarnął włosy, co od razu ją uspokoiło.

Wybryki księcia Louisa zostały wyjaśnione

Księżna Kate próbowała przemówić synowi do rozsądku, jednak bezskutecznie. Chłopiec uspokoił się dopiero wtedy, gdy przemówił do niego Mike Tindall. Mąż Zary Phillips nachylił się w kierunku księcia Louisa i powiedział mu coś na ucho. Na koniec zrobił gest, który wskazywał na to, że ma na niego oko.

Tindall po jubileuszu wystąpił w podcaście z Jamesem Haskellem i Alexem Paynem. W trakcie rozmowy zdradził przyczynę dziwnego zachowania księcia Louisa. Wszystko zrzucił na cukier.

Mąż Zary Phillips uważa, że trwające wiele godzin uroczystości dzieci znosiły wyjątkowo ciężko. Brakowało im ruchu i swobody.

Zobacz też:

Michał Szpak rozkochał w sobie mężatkę!? "Pokochałam cię od pierwszego wejrzenia..."

Justin Bieber odwołuje koncerty. Jego twarz jest w połowie sparaliżowana: "Módlcie się za mnie!"

Karina Irby chwali się pośladkami, pozując na plaży

Rosja: Po wybuchu wojny z kraju wyemigrowały setki tysięcy osób

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama