Reklama
Reklama

Kuba Sienkiewicz był w ciężkim stanie w szpitalu. Zachorował na COVID-19 mimo przyjętej szczepionki!

Kuba Sienkiewicz (59 l.) lider "Elektrycznych Gitar" i znany lekarz ciężko przeszedł zakażenie koronawirusem. Sienkiewicz zdradził, że zachorował po przyjęciu pierwszej dawki szczepionki "AstraZeneca".

Pod koniec marca muzyk (sprawdź!) trafił do szpitala w Warszawie. Dopiero kilka dni temu opuścił MSWiA w stolicy.

"Byłem w szpitalu w ciężkim stanie. Wczoraj [w niedzielę 4 kwietnia - przyp. red.] zakończyłem hospitalizację. Dziękuję całemu zespołowi Kliniki Reumatologii, profesor Katarzynie Życińskiej, wszystkim lekarzom, personelowi oddziału, rehabilitacji, diagnostyki i izby przyjęć za znakomitą opiekę i leczenie" - powiedział muzyk w rozmowie z "Faktem".

Sienkiewicz w rozmowie z tabloidem uspokoił, że czuje się już znacznie lepiej i dobrze ocenia swoją odporność.

Artysta w rozmowie z "Faktem" zdradził również, że prawdopodobnie zaraził się mniej więcej w tym samym czasie, w którym został zaszczepiony. Powiedział, że odporność się jeszcze nie rozwinęła.

Lekarz neurolog nie najlepiej zniósł pierwszą dawkę preparatu. "To były trzy dni wyjęte z życia" - powiedział na łamach tabloidu.

Muzyk kolejną dawkę szczepionki ma przyjąć w czerwcu. "Mam nadzieję, że mnie tak nie powali, jak pierwsza" - powiedział w "Fakcie".

Życzymy szybkiego powrotu do zdrowia!

Reklama


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Kuba Sienkiewicz
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy