Reklama
Reklama

Kurowska o trudnej relacji z matką! Wmawiano jej, że jest ładna, ale głupia

Joanna Kurowska (57 l.) nie miała życia usłanego różami. Jej najbliższe osoby po kolei odchodziły, mierzyła się też z poronieniem. Na szczęście dzięki dziesięcioletniej terapii zrozumiała zachowanie swoich bliskich i może nareszcie ruszyć naprzód. Co dało jej największą siłę?

Joanna Kurowska to aktorka znana m.in. z serialu "Świat według Kiepskich". Obecnie jest szczęśliwą kobietą, jednak kosztowało ją to aż 10 lat terapii.

Jej życie nie było usłane różami i musiała mierzyć się z wieloma dramatami, takimi jak poronienie czy utrata najbliższych osób.

W swojej autobiograficznej książce "Każdy dzień jest cudem" wyjaśniła, skąd znalazła w sobie siłę, by przetrwać trudne chwile.

Reklama

Joanna Kurowska o trudnej relacji z matką i terapii

Kurowska przyznała w biografii, że na jej życie miały wpływ mocne, kaszubskie korzenie, bowiem dla Kaszubów nie ma rzeczy niemożliwych.

Również wspomniana terapia pozwoliła jej zrozumieć przeszłość, dzieciństwo oraz podnieść poczucie własnej wartości. Jednak ten proces trwał niemal całą dekadę.

Joanna jako mała dziewczynka czuła się odrzucana przez swoją matkę. To wywołało w niej traumę na całe życie.

To jej wszechstronnie uzdolniona siostra Hania była oczkiem w głowie mamy, pokazywała liczne dyplomy, a potem dostała się na studia psychologiczne. Aktorka nie miała aż tylu intelektualnych dokonań i wciąż stała w jej cieniu. Ale za to miała urodę.

Rodzice skupili się na zdrowiu drugiej córki, która przechodziła operację oraz śmierci młodszego brata Joasi.

Mama zaczęła z kolei chorować, gdy aktorka miała zaledwie 12 lat. Kontakt z nią wspomina jako trudny. Na szczęście w zrozumieniu jej zachowania nieoceniona okazała się pomoc specjalistów.

Gwiazda podkreśla, że udało jej się zatrzymać destrukcyjny schemat przenoszenia poczucia winy i cierpiętniczego modelu na kolejne pokolenia. Nawet kiedy mąż aktorki, Grzegorz, odebrał sobie życie, zrobiła co w jej mocy, aby 12-letnia Zosia jak najmniej odczuła rodzinną tragedię.

Mimo wszystko przyznaje, że kocha swoje ciężkie życie. Żałuje jedynie, że nie wybrała się na terapię jeszcze wcześniej.

Zobacz też:

Kudej-Szatan nazwana "tępą dzidą" przez znanego rapera. "Kompletnie mnie to nie rusza"

Doda w programie "Hejt Park": "Od dziecka czułam się inteligentniejsza od innych"

Lotnisko w Brześciu. Rosja organizuje naloty 20 km od polskiej granicy

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Joanna Kurowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy