Reklama
Reklama

Laura wywalczyła Brylantowy Mikrofon

Po jedenastu tygodniach ostrej rywalizacji i wokalnych zmagań gwiazd nadszedł wreszcie wielki finał. W grze o Brylantowy Mikrofon wzięli udział: Robert Kudelski, Ola Zienkiewicz, Laura Samojłowicz oraz Maciek Jachowski.

W jury jak zwykle zasiedli Edyta Górniak, Elżbieta Zapendowska oraz mocno odchudzony Rudi Schubert. Odcinek był o tyle emocjonujący, że do strefy zagrożenia trafiła cała czwórka wykonawców, a poszczególni szczęśliwcy zostali wyłonieni po kolejnych wykonaniach.

Jakie nagrody czekały na zwycięzcę? Oczywiście Brylantowy Mikrofon, ale także występ na festiwalu Top Trendy oraz niespodzianka dostarczona przez Justynę Steczkowską - piosenka.

Gwiazda wystąpiła przed publicznością show z nowym utworem "Skłam", pochodzącym z najnowszej płyty.

Reklama

Natomiast hit, który miał być prezentem dla zwycięzcy "Jak oni śpiewają" to typowo wakacyjny kawałek napisany specjalnie tak, aby zaśpiewać go mogła zarówno kobieta, jak i mężczyzna. Teraz już wiemy, że w roli wykonawcy sprawdzi się Laura Samojłowicz.

Po tym występie przyszedł czas na prawdziwe emocje - na pierwszy ogień poszła Laura Samojłowicz, która w duecie z Piotrem Cugowskim zaśpiewała jego piosenkę "Jeszcze raz". Laura "pokazała, że ma pazur, i o to chodzi", jak stwierdziła Edyta Górniak, lecz przyznać trzeba, że temu wrażeniu pomogła na pewno kreacja Laury odważnie eksponująca biust i nogi młodej aktorki.

Po tym występie nadszedł czas na Roberta Kudelskiego, który wraz z Andrzejem Lampertem wykonał hit zespołu PIN "Niekochani". Duet ten wysoko oceniła Elżbieta Zapendowska:

"Z czystym sumieniem mówię, że nie było wstydu".

Odmiennego zdania była jednak Edyta Górniak, która stwierdziła, że to wykonanie było "kwadratowe", a Andrzej zdominował Roberta. Dla Edyty najwyraźniej nie był to duet z prawdziwego zdarzenia.

Kolejną parą wykonawców były Ola Zienkiewicz oraz Patrycja Markowska. Dziewczyny spisały się znakomicie, gdyż zostały nagrodzone burzą oklasków. Rudi ich występ oczywiście pochwalił i nazwał Olę kameleonem, który idealnie panuje nad emocjami. Ela zaś bezlitośnie wyliczyła błędy: "intonacyjnie poległaś!"

Jako ostatni na scenie pojawili się Kasia Cerekwicka oraz Maciej Jachowski w piosence "SOS". Na szczęście para nie musiała nikogo prosić o pomoc, gdyż tę piękną piosenkę wykonali z niesamowitą energią. Publiczność szalała, jury chwaliło - Maciek jako jedyny wokalista w tej części show dostał same szóstki.

Po tym etapie nadeszła jednak smutna chwila - z programem musiała się rozstać Ola Zienkiewicz, która dostała najmniej głosów. Wydaje się, że najbardziej zasmucony tym faktem był Robert Kudelski, który nie potrafił zapanować nad emocjami i krótko po ogłoszeniu wyników powiedział do Oli: "Cholera, szkoda, że nie jesteś tu z nami!"

Niestety, szybko dołączył do Oli, gdyż także nie przeszedł do ścisłego finału. Zanim jednak dowiedzieliśmy się, że o Brylantowy Mikrofon zawalczą Laura i Maciek, Robert urzekł nas wykonaniem piosenki Tarkana.

Był to prezent na Dzień Matki. Takie hasło przyświecało drugiemu etapowi. Uczestnicy programu śpiewali tym razem dla swoich mam. Wszystkie mamy były oczywiście zauroczone wykonaniami swych pociech, mama Roberta, a także mama Laury, która śpiewała "I would do everything for love" oraz mama Macieja, która w prezencie od swojego syna dostała piosenkę "Czas nas uczy pogody". Publiczność jednak zdecydowała, że te dwa wykonania były najpiękniejsze.

Nadszedł czas na wielki finał. Otworzyła je premiera piosenki Piotra Rubika w wykonaniu Joanny Liszowskiej. Następnie na scenę wyszła Laura, a po niej Maciek. Oba wykonania niezmiernie podobały się jurorom.

Wrażenia spotęgował występ Edyty Górniak, która swemu synkowi zadedykowała najsłynniejszą piosenkę Whitney Houston - "I will always love you".

Po tym wystąpieniu nadszedł wreszcie czas na ogłoszenie wyników. Głosami widzów najlepszym wykonawcą piątej edycji "Jak oni śpiewają" była Laura Samojłowicz.

Zobacz wywiad z Laurą:

"

"

MWMedia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy