Reklama
Reklama

Lech Kaczyński i Maria Kaczyńska kochali się nad życie! Wzruszająca historia ich miłości

Maria i Lech Kaczyńscy poznali się przypadkiem, przez wspólną przyjaciółkę. Ona pracowała wtedy w Instytucie Morskim w Gdańsku, on właśnie rozpoczynał pracę na Uniwersytecie Gdańskim jako młody prawnik. Byli razem 32 lata, nierozłączni, aż do tragicznego końca.

Ich ścieżki przecięły się w styczniu 1976 roku za sprawą Mirosławy Żukowskiej, która nieświadomie stała się ich swatką. Maria poszukiwała wtedy współlokatora, a Lech wolnego pokoju w Sopocie. Tym splotem sprzyjających okoliczności zamieszkali razem.

Lech Kaczyński wspominał tę chwilę w rozmowie z "Galą". - Żona zażądała, żebym się uczesał. Wyjęła grzebień i sama to zrobiła - opowiadał. - To była pierwsza rzecz, którą zobaczyłem - piękne oczy Maryli - dodał. 

Choć Kaczyński był wtedy w związku z młodszą od siebie studentką, szybko zakończył tę relację, ponieważ zakochał się w Marii od pierwszego wejrzenia. Zostali współlokatorami, ale także przyjaciółmi. 

- U nas przyjaźń bardzo szybko zamieniła się w kochanie. Czułam, że bezgranicznie mogę Leszkowi ufać - mówiła Kaczyńska w rozmowie z "Galą".

Reklama

Później sprawy potoczyły się dość szybko. Para zaczęła wspólnie wychodzić na spotkania towarzyskie, Maria wspominała, że "Leszek zawsze kupował jej kwiaty", zaręczyli się latem 1977 roku, a w 1978 roku wzięli ślub cywilny. 

W 1980 roku na świat przyszła ich córka Marta. "Najukochańszy i najdzielniejszy z Babusów. Przede wszystkim nie wiesz, jak się cieszę z Córeczki i bardzo, bardzo Ci za nią dziękuję" - pisał tuż po porodzie Lech do swojej żony Marii. 

W czasie stanu wojennego polityka brutalnie wdarła się w ich prywatność. Kaczyński został internowany - od grudnia 1981 do października 1982 przebywał w obozie w Strzebielinku. Ten trudny czas Maria Kaczyńska wspominała w wywiadzie dla "Sukcesu". 

- W nocy z 12 na 13 zabrali męża z domu. Najpierw myślałam, że na chwilę, a okazało się, że trwała ona prawie rok. Zima była wówczas bardzo mroźna, zasypało całą Polskę. Nie myślałam wtedy o świętach, tylko szukałam męża - podkreślała. 

Mimo licznych przeciwności losu, w roku 1983, para wzięła także ślub kościelny, który przypieczętował ich małżeństwo. 

Znajomi i przyjaciele Kaczyńskich byli jednomyślni w ocenie, że para tworzyła wyjątkowo udany związek. Maria Kaczyńska była zawsze czułą podporą swojego męża. Nawet w sytuacjach oficjalnych nie stroniła od okazywania mężowi czułości. 

Oczywiście, jak w każdym małżeństwie, zdarzały się im także spory. Maria Kaczyńska nie bała się mówić o nich głośno. 

- Czasami myślimy zupełnie inaczej. Ja się obrażam, mam zadrę w sercu, a mąż kompletnie nie rozumie, o co mi chodzi. Wtedy myślę sobie, że mężczyźni to inny gatunek człowieka - przyznała w rozmowie z "Galą". 

Mimo to, zawsze była dla męża ostoją i wsparciem. W jednych z ostatnich wywiadów wypowiedziała prorocze słowa. 

- Będę zawsze stać u boku Leszka, opiekować się nim aż do śmierci. Jestem ostoją męża, przy mnie czuje się bezpiecznie. Nie wyobrażam sobie, żeby jednego z nas miało zabraknąć. Najlepiej, żebyśmy odeszli razem - oznajmiła. 

Tak się stało. Zginęli razem, 10 kwietnia 2010 roku, na pokładzie samolotu rządowego Tu-154M, który rozbił się pod Smoleńskiem. 

***
Zobacz więcej materiałów wideo:

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Maria Kaczyńska | Lech Kaczyński
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama