Reklama
Reklama

Ledwie Adamczyk odpowiedział Rosati, a znów w niego uderza. Naprawdę zarzuca mu coś takiego

Weronika Rosati wciąż odczuwa wielkie cierpienie z powodu wypadku samochodowego, do którego doszło w 2013 z udziałem Piotra Adamczyka. Aktorka dała temu wyraz na swoich mediach społecznościowych, gdzie zwróciła się z apelem do byłego partnera. Jeśli liczyła na publiczne pokajanie się ze strony 51-latka, to jego reakcja musiała ją srogo zawieść. "Trudno mi pogodzić się z takim brakiem empatii" - mówi w nowym wywiadzie.

Weronika Rosati wróciła do wypadku z 2013 roku. Skrajne reakcje

Mało kto spodziewał się w miniony weekend, że jednym z najgłośniejszych tematów kolejnych dni będzie afera sprzed dokładnie dekady. Weronika Rosati postanowiła jednak dosyć niespodziewanie powrócić do wydarzeń z 17 września 2013 roku. Uczestniczyła wtedy w groźnym wypadku samochodowym, który zakończył się dla niej poważnymi obrażeniami nóg. Sprawcą nieszczęśliwego zdarzenia był jej ówczesny partner - Piotr Adamczyk - o którym gwiazda mówi teraz przeważnie per "kierowca".

Reklama

Nie sposób nie zauważyć, jak wielki żal za tamtą sytuację Weronika Rosati ma do Adamczyka. W swoim oświadczeniu celebrytka niejednokrotnie podkreśla trud rehabilitacji, przeżywany ból i negatywny wpływ wypadku na jej dalszą karierę. Sugeruje też wyraźnie, jakby aktor znany z takich produkcji jak "Hawkeye" czy "For All Mankind" próbował dziś zafałszować obraz zdarzenia z 2013 roku:

"Otwarta notka do Piotra Adamczyka. Piotrze, będzie krótko. 10 lat temu, my wiemy, jaka była i jest prawda. Proszę Cię o niewykonywanie zawodowych lub innych szkodliwych działań przeciwko mnie. Nie chce wyciągać spraw i dowodów, chcę żyć bez przeszkód i fałszywych mitów na mój temat i na temat tego wypadku i otaczających go wydarzeń. Na to zasługuję i tego od Ciebie oczekuję" - napisała na Instagramie.

Piotr Adamczyk nie przeprosił i to znów poruszyło byłą partnerkę

Były partner gwiazdy nie czekał długo z przedstawieniem swojej wersji i odpowiedzią na sugestie Rosati. Odesłał też przy tym wszystkich zainteresowanych do oświadczenia opublikowanego wiele lat temu przez jego mecenasa. Według tego pisma Piotr Adamczyk wydał na leczenie związane ze skutkami wypadku ponad 300 tys. złotych:

"Wszystkie sugestie zawarte w ostatniej publikacji pani Weroniki Rosati, które odnoszą się do mnie, są nieprawdziwe i obliczone wyłącznie na wywołanie sensacji. Przykro mi, że pani Weronika Rosati upatruje we mnie przyczyny swoich zawodowych niepowodzeń i sugeruje, iż podejmuję jakieś bliżej nieokreślone »szkodliwe działania«, co jest oczywistą nieprawdą. Nigdy w żaden sposób nie działałem ani nie zamierzam działać na szkodę pani Weroniki" - podsumował Adamczyk.

Rosati kontra Adamczyk - to nie koniec walki na oświadczenia

Chyba nikt nie myślał, że wiadomość od 51-latka zakończy spór i faktycznie podobna nadzieja okazała się złudna. W rozmowie z Plotkiem Weronika Rosati ostro skomentowała swojego eks. Zdaniem aktorki mężczyzna wykazał się w tym miejscu olbrzymim "brakiem empatii". Zwróciła też ponadto uwagę na powielane w sieci fragmenty, które mijają się z prawdą:

"Doszło do wypadku. Spowodował go kierowca, który nie dostosował prędkości do warunków jazdy. Ja nie trzymałam nóg na desce rozdzielczej w czasie jazdy. To jest jakaś wersja, która powstała z jakichś anonimowych źródeł, żeby zwalić na mnie winę za moje kontuzje. Oczywiście - ludzie przeżywają o wiele gorsze tragedie - mam szczęście, że wyszłam z tego żywa".

"Mogę się odnieść do wypowiedzi Pana Adamczyka, które przeczytałam wczoraj w mediach. Było mi przykro. Kierowca, który spowodował ten wypadek i który bezpośrednio był świadkiem prób lekarzy ratowania mojej nogi, wiedział, że ta noga według specjalistów nigdy nie wróci do pełnej sprawności i będzie wymagać stałej opieki medycznej, uważa, że mój post o wypadku jest "obliczony wyłącznie na wywołanie sensacji". Istnieję w mediach od ponad 20 lat i na pewno nie potrzebuję dodatkowej, a przy tym niezdrowej sensacji, co sugeruje Pan Adamczyk. Człowiek, który spowodował ten wypadek, w swoich wypowiedziach publicznych nie wyraził żalu za krzywdę, którą mi wyrządził. Trudno mi pogodzić się z takim brakiem empatii" - dodała następnie Rosati. Czekacie już na reakcję Adamczyka na jej odpowiedź?

Zobacz też:

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Weronika Rosati | Piotr Adamczyk
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy