Reklama
Reklama

"Love Island. Wyspa miłości". Zera Ahmedova ostro o Maćku: "Nie ma dystansu do siebie"

- Gdzieś tam miałam nadzieję, że się uda. Tylko też mówiłam, że nie wiadomo jakby to było, jakby weszła jakaś osoba, która jest tak samo roztrzepana jak ja. Może gdzieś tam byśmy się lepiej dogadywali i nikt by nikogo nie hamował - mówi uczestniczka programu "Love Island", odnosząc się do relacji, jaką nawiązała z Maćkiem.

Zera Ahmedova przyznała w rozmowie z Pomponikiem, że Maciek zwracał jej uwagę, że go uraziła i że powinna przemyśleć swoje zachowanie. - Maciek jest osobą, która myśli, że ma dużo dystansu do siebie, a tak naprawdę nie ma tego dystansu wcale - powiedziała. 

- Na przykład Maciek mi mówił: za głośno się śmiejesz. Jak można do kogoś w ogóle powiedzieć, ze za głośno się śmieje. Nie rozumiem tego! - wyjawiła.

Przyznała także, że Maciek jest osobą dominującą. - Wywiera presję na ludziach - dodała. 

- Myślę, że on chciałby połączyć dwie osoby w jedną i stworzyć z tego jakiś ideał. Tak się nie da. Trzeba zaakceptować kogoś wady i zalety - podkreśliła. 

Reklama

- Mi przeszkadzało w nim to, że on był troszeczkę za spokojny. Jeżeli mamy budować relację, a ktoś cały czas śpi, gdzie to nie jest program o spaniu... - zakończyła wzruszeniem ramion. 

Zgadzacie się z opinią Zery Ahmedovej, a może stoicie murem za Maćkiem? 

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama