Reklama
Reklama

Łukasz Darłak z "Big Brothera" o śmierci mamy: Nic nie wskazywało, że skończy się to tragedią

Łukasz Darłak (26 l.) po raz pierwszy opowiedział o traumatycznym przeżyciu z dzieciństwa. W rozmowie z naszym reporterem zdradził szczegóły związane ze śmiercią swojej mamy zaraz po porodzie.

Łukasz Darłak popularność zyskał dzięki udziałowi w „Big Brotherze”. Był najbardziej kontrowersyjnym uczestnikiem, jednak mało kto wiedział, że kryje się za nim bardzo smutna historia. Mianowicie nigdy nie poznał swojej mamy. Niestety zmarła po porodzie. 

Podczas ostatniego wywiadu gwiazdor opowiedział nam o tym bardzo szczegółowo.

„Zawsze jest to dla mnie smutny temat. Nigdy nie poznałem mojej mamy. Ona zmarła w momencie moich narodzin. Nie mam konkretnej osoby, za którą mógłbym tęsknić. Ja jej nie znałem” - powiedział.

„Byłem bardzo chcianym i wyczekiwanym dzieckiem. Jak się dowiedzieli, że moja mama jest w ciąży, to nawet kupili większe mieszkanie. Wszystko przebiegało zgodnie z planem. Nic nie wskazywało, że skończy się to taką tragedią. Ona po prostu się wykrwawiła. W trakcie porodu zaczęło się jakieś krwawienie. Jednak lekarze poszli do innej kobiety. Zostawili mnie i moją mamę”.

Poza kamerami Łukasz powiedział nam, że jego rodzina chciała walczyć ze szpitalem o odszkodowanie, jednak stwierdzili, że nie warto, bo nikt życia jego mamie nie zwróci. 

Całą rozmowę możecie zobaczyć poniżej: 

Reklama
pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Łukasz Darłak | Big Brother
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy