Reklama
Reklama

Magdalena Jaworska była gwiazdą TVP i zjawiskową miss. Zmarła tragicznie! "Leżała w wannie, obok pływała suszarka"

Kiedy 26 lipca 1994 roku media podały informację, że Magdalena Jaworska – była Miss Polonia i prowadząca "Teleexpress” - przegrała walkę o życie i zmarła, nie odzyskawszy przytomności po tym, jak osiemnaście dni wcześniej uległa porażeniu prądem, natychmiast zaczęto spekulować, że została zamordowana! Latami podejrzewano, że włączona suszarka nieprzypadkowo wpadła do wanny, w której siedziała modelka...

Miss Polonia, Miss Publiczności, Najmilsza Miss... Lista tytułów, którymi w 1984 roku uhonorowano 23-letnią wówczas warszawiankę Magdalenę Jaworską, jest naprawdę imponująca, zwłaszcza że nikt nie spodziewał się, że to właśnie ona je dostanie!

Ujawniła skandal

"Wszystkie uczestniczki wiedziały, kto ma wygrać. Ja nie byłam wybranką organizatorów, była nią pewna szczecinianka. Fotoreporterom też powiedziano, że nie mają co wybierać najpiękniejszej, bo już jest wybrana. Nie wiem, jak to się stało, że wygrałam" - napisała Magda w swej książce "Być albo nie być Miss".

Reklama

Magdalena Jaworska była pierwszą "misską", która odważyła się głośno mówić o "mafii" rządzącej w latach 80. ubiegłego wieku wyborami w Polsce i na całym świecie. Jej wydana w 1990 roku książka stała się bestsellerem, a ujawnione w niej skandale trafiły nawet pod lupę prokuratury. O ile jednak w Polsce sensacje opisane w "Być albo nie być Miss" można było jakoś dyskredytować, a autorkę oskarżać o pomówienia i kłamstwa, o tyle - gdyby treść książki poznały zachodnie media - mogłaby wybuchnąć afera, która zmiotłaby konkurs Miss World z powierzchni ziemi. Pewnie dlatego, książka Magdaleny znalazła się na liście publikacji objętych sądowym zakazem... wywozu z kraju (nakaz zdobyli organizatorzy plebiscytu Miss Polonia)!

"Niniejszy egzemplarz nie może być (...) sprzedawany poza granicami Polski. Sprzedaż i wysyłka pocztowa do innych krajów zabroniona" - brzmi informacja umieszczona w metryczce jedynego wydania książki.

Trafiła na czarną listę

Nie jest tajemnicą, że Magdalena Jaworska - której kariera po zostaniu Miss Polonia 1984 nabrała oszałamiającego tempa - już po swym pierwszym wywiadzie udzielonym tuż po koronacji znalazła się na czarnej liście organizatorów konkursu. Powiedziała po prostu za dużo... Dopóki jednak była "miłościwie nam panującą Królową Piękności", nawet włos nie mógł spaść jej z głowy. 

Pilnie ją jednak obserwowano i dbano, by nigdy z żadnym dziennikarzem czy fotoreporterem nie została sam na sam.

Wkrótce po przekazaniu korony swej następczyni - Kasi Zawidzkiej - Magda opublikowała w "Polityce" artykuł o kulisach wyborów Miss, za co ówczesny szef biura organizacyjnego konkursu Miss Polonia Jerzy Chmielewski podał ją do sądu, oskarżając o narażenie go na utratę zaufania potrzebnego do wykonywania zawodu. 

Rzecznik prasowy Miss Polonia - Janusz Atlas - korzystając ze swych znajomości, zadbał z kolei o to, by Magdalena została wyrzucona z telewizji (była jedną z prowadzących "Teleexpressu") i by nigdy jej nie zapraszano do żadnych programów.

Leżała w wannie, obok pływała suszarka

Na szczęście kariera medialna nie była dla Magdaleny Jaworskiej zbyt ważna. Była miss skończyła studia filozoficzne na Uniwersytecie Warszawskim, wyszła za mąż za swą szkolną miłość - Dariusza Przychodę (był asystentem Krzysztofa Kieślowskiego podczas zdjęć do "Dekalogu"), założyła firmę i stworzyła własną markę modową Miss Top, urodziła syna...

Michał miał osiem lat, gdy jego ojciec znalazł żonę leżącą bez tchu w wannie. Od razu zauważył zanurzoną w wodzie podłączoną do prądu suszarkę do włosów. Natychmiast wezwał pogotowie, a przybyły na miejsce lekarz stwierdził śmierć kliniczną... Dariusz postanowił zrobić wszystko, by pomóc ukochanej. Wierzył, że będzie żyła.

Niestety, mężowi byłej Miss Polonia nie wydano zgody na przetransportowanie Magdy do Moskwy, gdzie znalazł bioenergoterapeutów gotowych pomóc jego żonie. Stwierdzono, że Magdalena umrze, gdy tylko zostanie odłączona od aparatury. Dopiero osiemnaście dni po wypadku Dariusz Przychoda poddał się... 

Magda Jaworska zmarła 26 lipca 1994 roku, dokładnie dziesięć lat po tym, jak została okrzyknięta Najpiękniejszą Polką. Miała zaledwie 33 lata.

Śmierć modelki i projektantki była szokiem dla jej fanów. Od razu pojawiły się spekulacje, że ktoś wrzucił suszarkę do wanny, w której się kąpała, że morderstwo było zaplanowaną z zimną krwią zemstą za to, że odważyła się głośno mówić o machlojkach przy organizacji konkursów Miss Polonia i Miss World.   

Owdowiały Dariusz Przychoda przeszedł przez piekło - najpierw, gdy walczył o życie ukochanej, potem, gdy docierały do niego plotki, że maczał palce w śmierci żony... Przez wiele lat opinia publiczna nie wiedziała, co stało się za zamkniętymi drzwiami domu modelki i jej męża. 

Dopiero osiemnaście lat później ich dorosły już syn Michał Przychoda, który został prawnikiem i dotarł do akt sprawy, wyznał mediom, że śledztwo wykazało, iż jednak był to wypadek.

***

Zobacz też:

Emilia Dankwa pokazała się w bikini!

Britney Spears nie odzyskała wolności. Dlaczego?

Doda szczerze o życiu singielki


Źródło: AIM
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy