Reklama
Reklama

Magdalena Stępień narzeka na ceny w Izraelu. Wyprzedaje ubrania i je suchy chleb

Magdalena Stępień (30 l.) z trudem dopina budżet. Modelka, która wyjechała do Izraela, aby walczyć o zdrowie i życie swojego syna Oliwiera w wywiadzie dla serwisu kobieta.pl zdradziła, jak wyglądają jej finanse. Okazuje się, że była partnerka Jakuba Rzeźniczaka znalazła się w trudnej sytuacji. Aby się utrzymać, kobieta zaczęła wyprzedawać swoje rzeczy. Mimo to, zdarzają się momenty, w których je wyłącznie suchy chleb.

Magdalena Stępień: choroba syna

Magdalena Stępień od kilku miesięcy zmaga się z nieprawdopodobną tragedią. Jej ukochany synek Oliwier zachorował na raka wątroby. Gdy okazało się, że dziecko wymaga specjalistycznego leczenia, jego mama nie wahała się ani przez chwilę. Na wieść o tym, że w Izraelu istnieją większe niż w Polsce szanse na wyleczenie chłopca, założyła zbiórkę internetową. Bardzo szybko przekonała się, że nie wszyscy internauci jej sprzyjają. Wiele osób atakowało modelkę, twierdząc że wyjazd za granicę nie jest konieczny, bowiem w Polsce Oliwier może przejść podobną terapię. Podróży za granicę sprzeciwiał się także ojciec dziecka, Jakub Rzeźniczak.

Reklama

Ostatecznie Magdalena Stępień postawiła na swoim. Modelka zebrała wymaganą kwotę i wybrała się do Izraela w nadziei na znalezienie ratunku dla syna. Niedawno celebrytka podzieliła się wspaniałą wiadomością. Izraelscy lekarze wykluczyli u Oliwiera śmiertelny gen, o którego istnieniu byli przekonani polscy medycy. Ta informacja daje szansę na to, że po usunięciu połowy wątroby dziecko wróci do normalnego życia.

Niestety Magdalena Stępień wciąż musi liczyć się ze sporymi wydatkami. 450 000 złotych, które zebrała w internetowej zbiórce wystarczy wyłącznie do pokrycia kosztów operacji. Internauci nie są tak chętni do wspierania zrzutki, jak poprzednim razem. Do osiągnięcia celu nadal brakuje 309 969,40 zł. Zbiórka zakończy się 4 czerwca. Aby nieco przyspieszyć napływ gotówki, Magdalena Stępień udzieliła obszernego wywiadu dla serwisu kobieta.pl. Modelka zdradziła, jak obecnie wygląda jej życie. Okazuje się, że nie jest kolorowo. 

Magdalena Stępień narzeka na ceny w Izraelu

Magdalena Stępień zapewnia, że zbiera wszelkie faktury oraz paragony, którymi może potwierdzić, że środki zgromadzone w internetowej zbiórce zostały przeznaczone wyłącznie na wydatki związane z leczeniem Oliwiera. W wywiadzie dla serwisu kobieta.pl wyjaśniła, na co przeznaczyła pieniądze od swoich obserwatorów. Okazuje się, że za sam przelew walutowy zapłaciła 16 000 złotych. Dlaczego nie założyła dodatkowego konta walutowego? Modelka twierdzi, że nie miała do tego głowy.

W dalszej części wywiadu celebrytka odniosła się do zarzutów, stawianych jej przez złośliwych internautów. Była partnerka Jakuba Rzeźniczaka zarzeka się, że nie ma powodów, aby kłamać.

Koszty utrzymania w Izraelu są horrendalnie wysokie. Modelka zdaje sobie sprawę, że pieniądze ze zbiórek nie wystarczą jej na wszystkie wydatki. Aby nieco podreperować swój mocno nadszarpnięty budżet, rozpoczęła wyprzedawanie swojego majątku. Celebrytka najpierw pozbyła się zbędnych ubrań i butów.

Magdalena Stępień nie ukrywa, że ledwo wiąże koniec z końcem. Zdarzają się momenty, w których je wyłącznie suchy chleb.

Zobacz też:

Eurowizja 2022. TVP nareszcie ujawniła pełen skład jury. Kto głosował na Ukrainę?

Michał Wiśniewski będzie miał ośmioro dzieci? Padła jasna deklaracja

Chris Rock komentuje "fekalny incydent" Amber Heard. Miał podobne doświadczenia?

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Magdalena Stępień | Jakub Rzeźniczak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy