Reklama
Reklama

Małgorzata Braunek: córka Orina Krajewska wypełnia testament zmarłej matki

23 czerwca minęły trzy lata od śmierci Małgorzaty Braunek (†67). Nie ma dnia, aby jej córka Orina Krajewska (30 l.) nie wracała wspomnieniami do czasów, kiedy podstępna choroba nie odebrała jeszcze sił aktorce.

Codziennie wypełnia testament mamy, działając w Fundacji Bądź, która pomaga ludziom zmagającym się z chorobami nowotworowymi. Kiedy pani Małgorzata zachorowała, zrozumiała, że medycyna konwencjonalna to nie wszystko. Bo leczyć należy nie tylko chore narządy, ale cały organizm człowieka.

Właśnie wtedy za cel postawiła sobie szerzenie wiedzy, dzielenie się nią. Dlatego wspólnie z mężem, podróżnikiem i dziennikarzem Andrzejem Krajewskim, stworzyła Fundację Bądź. Niestety, aktorce nie było już dane skorzystać z tych metod. Na szczęście zostały fundusze, które wpłacili przyjaciele i ludzie dobrej woli na jej leczenie za granicą.

Reklama

Tym, żeby wykorzystano je w pożyteczny sposób, zajęła się jej córka. - Jednym z największych problemów, z jakimi mierzą się osoby, które dopiero dowiedziały się o poważnej chorobie, jest zagubienie w zawiłym systemie polskiej opieki zdrowotnej i brak wsparcia. Między innymi to chcemy zmienić - tłumaczy Orina Krajewska.

- Przez ostatnie trzy miesiące życia mamy szkoliłam się w preparowaniu kroplówek dla niej. Uczyłam się wszystkiego od podstaw. Także tego, jak zajmować się chorym. Nie mamy świadomości, jakie to wszystko istotne, do czasu kiedy staniemy twarzą w twarz z chorobą bliskiej osoby...

Córka aktorki już widzi efekty swojego zaangażowania. Zarówno chorzy, jak i ich bliscy mają coraz większe umiejętności, głównie dzięki warsztatom i spotkaniom, które prowadzi fundacja. Rodziny wiedzą, jak rozmawiać z chorymi, jak się nimi zajmować i jak walczyć z tą chorobą nie tylko farmakologicznie, ale też metodami naturalnymi.

Orina Krajewska jest pewna, że to wszystko ma ogromne znaczenie. Doświadczeniem dzieli się z tymi, którzy są w sytuacji, w jakiej ona znalazła się trzy lata temu. Przede wszystkim jest bardzo szczęśliwa, bowiem coraz częściej przekonuje się, że działania fundacji dają ludziom nadzieję i podsuwają rozwiązania tym, którzy tak bardzo tego potrzebują. Właśnie tego pragnęła jej ukochana mama...

***

Zobacz więcej materiałów:

Rewia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy