Reklama
Reklama

Małgorzata Foremniak zaszyła się na wsi! Co się z nią dzieje?!

Kiedyś Małgorzaty Foremniak było pełno w mediach - dużo pracowała na planie filmowym i nie stroniła od imprez branżowych. Teraz niemalże słuch zaginął po gwieździe. Co się z nią dzieje i dlaczego tak rzadko można spotkać ją w Warszawie?! Tygodnik "Rewia" zdradza powody jej nieobecności!

Coraz rzadziej można ją spotkać na warszawskim Powiślu. Małgorzata Foremniak (53 l.) większość czasu spędza w swoim domu w Starejwsi koło Węgrowa. 

Wprawdzie jeszcze niedawno aktorka poważnie zastanawiała się nad sprzedażą tego miejsca, bo przywoływało ono mnóstwo wspomnień, ale poradziła sobie z tym. 

W końcu spojrzała na to miejsce z innej perspektywy i zrozumiała, że właśnie tego potrzeba jej do życia. Wczesną wiosną natychmiast wyjechała z miasta i zaszyła się w swojej bezpiecznej przystani. 

"Sielskość to coś, co pamiętam z czasów dzieciństwa. Ten spokój, śpiew ptaków, cisza, czas dla siebie, na przemyślenie pewnych spraw. Natura to coś, co mnie napędza, daje energię do życia. Ja tutaj ładuję akumulatory, podejmuję ważne decyzje i żyję" - opowiada. 

Reklama

Nie narzeka też na nudę, bo ma zwierzęta. 

"Są konie, osioł, kozy, sowa w kominie i oczywiście psy i koty" - wylicza. - "Mam też swoje piękne, potężne dęby, orzech i cudowną jabłonkę, którą posadziła jeszcze moja mama". 

Pani Małgorzata z radością piecze chleb i robi sery, bo mleka ma pod dostatkiem. Przyznaje, że to właśnie prostota życia daje jej dziś największą radość. I że to babcia ze strony mamy nauczyła ją wszystkiego. Miała dużo cierpliwości i każdą czynność spokojnie wyjaśniała zaciekawionej Małgosi. 

"Tych wspaniałych zapachów i smaków specjałów z kuchni mojej babci nie da się zapomnieć. Doskonale pamiętam, jak latem gotowała kluski z jagodami świeżo zebranymi w lesie i podawała ze śmietaną" - opowiada. 

Małgorzata Foremniak wraca do przeszłości i dzisiaj takie potrawy serwuje swojej córce Oli (30 l.), która także uwielbia przebywać na łonie natury. Aktorka zrobiła już w tym roku mnóstwo przetworów na zimę i ma miód ze swojej pasieki. 

Nie myśli o powrocie do stolicy, bo tu czuje się bezpieczna i wolna. A kiedy ma czas, siada do pisania książki. Chce w niej przedstawić swoje życie od dzieciństwa, przez studia i początki kariery. Zawrzeć piękne chwile, ale też trudne przeżycia. Zależy jej, by powstała prawdziwa opowieść o kobiecie. 

"Bo najważniejsze jest życie w zgodzie ze sobą, a nie pod czyjeś dyktando" - podkreśla pani Małgorzata. 

***
Zobacz więcej materiałów wideo: 

Rewia
Dowiedz się więcej na temat: Małgorzata Foremniak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy