Reklama
Reklama

Małgorzata Pieńkowska wreszcie spokojnie buduje przyszłość u boku ukochanego!

Miesiąc temu świętowała urodziny. To czas, gdy robi się pierwsze życiowe bilanse, zaczyna myśleć o wnukach. Ale ten obrazek nie pasuje do Małgorzaty Pieńkowskiej (51 l.). Aktorka sprawia wrażenie, że życie dopiera się dla niej zaczyna. A wszystko to zasługa kochającego partnera, Andrzeja (60 l.).

To mężczyzna, który zrobiłby dla niej wszystko. Kocha ją bezgranicznie i jak nikt potrafi zrozumieć trudne emocje wrażliwej artystki. Pieńkowskiej imponuje również to, że ukochany ma dystans do świata, a niepowodzenia traktuje jak bodźce do nowych celów. Ale czy to wystarczy, by ślubować mu dozgonną miłość i wierność? Bo ukochany ma nadzieję na rychły ślub...

Przez długie lata ich szczęście nie mogło być pełne. Wybranek gwiazdy zamieszkał z nią na Saskiej Kępie, lecz jego sytuacja osobista była skomplikowana. Miał żonę Agnieszkę i był związany z poprzednią rodziną. Długimi miesiącami zapewniał Małgorzatę, że w swoim życiu zrobi porządek, lecz kończyło się na obietnicach. 

Reklama

Zmęczona niepewnością jutra aktorka dwa razy była bliska zakończenia tej relacji. Jednak córka, Inka (24 l.) przekonywała ją, by tego nie robiła. Ukochana jedynaczka, studentka aktorstwa we wrocławskiej szkole teatralnej, bardzo polubiła partnera mamy. Przekonywała ją, że on sam wyczuje moment, gdy będzie mógł zacząć nowy etap życia bez poczucia winy. I tak się stało. 

Niedawno towarzysz życia aktorki odzyskał wolność decyzją sądu. Już bez żadnych obciążeń może z nią stworzyć rodzinę. 

Dziennikarze zadzwonili do aktorki z pytaniem o plany na dalsze życie z Andrzejem. Nie chciała na ten temat z nami rozmawiać. Ale jej znajomi twierdzą, że ślub jest tylko kwestią czasu.

***
Zobacz więcej materiałów z życia celebrytów

Świat & Ludzie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy