Reklama
Reklama

Małgorzata Rozenek-Majdan na kempingu! "Pierwszy dzień pokazał nam, że dużo nie wiemy"

Małgorzata Rozenek-Majdan z mężem Radosławem, trójką dzieci i czwórką psów wyruszyła w szaloną podróż kamperem do Szwecji! Okazuje się jednak, że nie jest wcale tak łatwo. Gosia wprost przyznała, że pierwszy dzień im pokazał, że tak naprawdę niewiele wiedzą. Zrobiło się też niebezpiecznie...

Małgorzata Rozenek-Majdan postanowiła spełnić swoje wielkie marzenie i wraz z całą rodzinką i pupilami wybrali się na wakacje życia do Szwecji. Zrezygnowali jednak z pięciogwiazdowych hoteli, a postawili na kamper.

Już na etapie pakowania zaczęły się pierwsze problemy. Okazuje się, że cały dorobek życia, który Gosia próbowała upchnąć w samochodzie, nie zmieścił się. 

Rozenek-Majdan musiała więc ograniczyć się tylko do niezbędnych rzeczy, co doprowadziło ją niemal do załamania nerwowego. Na szczęście mąż ruszył z pomocą i zaproponował ukochanej napar z melisy.

Początki nie były takie łatwe. Gosia przyznała, że niestety popełnili już dużo błędów. Problematyczne okazało się nawet zaparkowanie auta.

Reklama

Małgosia wyznała również, że ich wiedza okazała się niewystarczająca. Źle ustawili samochód i przez cały dzień świeci na nich słońce.

Na szczęście piękne widoki na spacerze z synami zrekompensowały jej wszystkie kempingowe bolączki. Małgosia zachwycała się łabędziami. Pojawił się też pewien moment grozy, bowiem synowie celebrytki w zaroślach dostrzegli węża!

Wszystko wskazuje jednak na to, że gwiazda TVN doskonale bawi się na wakacjach. Wyznała, że cieszy się z kontaktu z naturą i nieco spartańskich warunków. Widok "obozowiska" nie był luksusowy, ale i tak spodobał się "Perfekcyjnej pani domu".

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Radosław Majdan
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy