Reklama
Reklama

Małgorzata Rozenek-Majdan odchodzi od zmysłów! Kto mógł jej to zrobić?!

Małgorzata Rozenek-Majdan (wiek do wiadomości redakcji) na długo zapamięta swoją decyzję o zostaniu twarzą firmy kosmetycznej, której zarzuca się testowanie produktów na zwierzętach. Gwiazda nie tylko straciła wiele kontaktów w show-biznesie, ale także teraz jej bliscy mogą na tym ucierpieć. Do domu celebrytki przyszły listy z pogróżkami.

Wszystko zaczęło się od kłótni z Kingą Rusin (47 l.) i Joanną Krupą (39 l.) o prawa zwierząt i testowanie na nich kosmetyków. Znane ze swojej miłości do zwierząt modelka i dziennikarka, zarzuciły Gosi promowanie produktów testowanych na zwierzętach.

Potem było już tylko gorzej. Wzajemne obwinianie się, obrażanie, wyzywanie i pranie publicznie brudów. Awantura na szczęście ucichła tuż przed charytatywnym balem TVN-u, ale niesmak pozostał. Teraz w dodatku okazuje się, że to nie jedyny problem Goni.

Przez udział w kampanii reklamowej tych kosmetyków, Małgorzata zaczęła otrzymywać listy z pogróżkami. Okazuje się, że w wiadomościach ktoś grozi, że jeżeli gwiazda nie skończy z promocją tych kosmetyków, to ucierpią na tym jej psy...

Reklama

"Ludzie pisali jej, że jeżeli nie przestanie reklamować kosmetyków testowanych na zwierzętach, to ukradną jej ukochane buldogi francuskie" - mówi źródło tabloidu "Fakt".

Gosia ma trzy psy rasy buldog francuski - Sisi, Lili i Mariankę i traktuje je jak własne dzieci. Nie wyobraża sobie nawet, żeby cokolwiek mogło się im złego przydarzyć, więc postanowiła zadbać o ich bezpieczeństwo.

"Nie zostawia zwierzaków samych w ogródku i nie pozwala synom samodzielnie wyprowadzać buldożków na spacer" - dodaje informator tabloidu.

Gosia obawia się o swoje ukochane psy, ale nie chce wpadać w panikę. 

***
Zobacz więcej materiałów wideo: 

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Małgorzata Rozenek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy