Reklama
Reklama

Małgorzata Socha: Znajoma aktorki wygadała się!

Małgorzata Socha (34 l.) twierdzi, że jej zmienione rysy twarzy to wynik złego makijażu. Znajoma aktorki jest jednak innego zdania.

Celebrytka na Balu Gwiazd Dobroczynności brylowała opuchnięta, z ogromnymi ustami i grymasem na twarzy.

Gdy pojawiły się domysły, że poprawiła urodę, szybko temu zaprzeczyła, zrzucając winę na charakteryzatorkę, która przygotowywała ją do imprezy.

"Moja makijażystka za bardzo powiększyła mi usta beżową szminką. Przesadziła z makijażem. Przyznała się potem do błędu" - stwierdziła Socha.

Znajoma Gosi twierdzi jednak, że "nowa twarz" to nie tylko efekt złego makijażu, ale i korzystania z dobrodziejstw medycyny estetycznej.

Reklama

"Ostatnio wyglądała nie najlepiej, więc skorzystała z zabiegów upiększających. Nic dziwnego, jest potwornie przemęczona" - mówi informatorka tygodnika "Na Żywo".

Od świtu zdjęcia na planie serialu "Przyjaciółki". Krótka wizyta w domu, by choć chwilę spędzić z córeczką, a wieczorem próby w Teatrze 6. Piętro, gdzie gra w spektaklu "Zagraj to jeszcze raz, Sam". W nocy trudno o odpoczynek, bo śpi ze swoją 6-miesięczną Zosią. Maleństwo często wyrywa ją ze snu. 

Do tego w czasie mrozów aktorka sporo scen grała w plenerze. Bez dublerki!

Wir obowiązków dał jej się tak we znaki, że poprosiła o kilka dni wolnego.

"Zgłosiła produkcji, że pod koniec marca wyjeżdża do ciepłych krajów. Wakacje w ciepłym klimacie bardzo jej się przydadzą" - dodaje informatorka. 

Obecnie Socha stara się z mężem o drugie dziecko.


pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Małgorzata Socha
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy