Reklama
Reklama

"Małżeństwo to jest to"

- Ślub wyzwolił we mnie i w mężu pragnienie, by zawsze przy sobie trwać - mówi Paulina Sykut, prowadząca "Must be the music".

Jak się Pani czuje w roli młodej mężatki?

Paulina Sykut: - Znakomicie. Polecam małżeństwo wszystkim parom, które zastanawiają się nad tym, czy powinny zalegalizować swój związek. Sama ceremonia to przepiękna chwila. Ale wciąż trwa, bo pozostawiła po sobie uczucie, że życie moje i męża zmieniło się na lepsze.

Małżeństwo nadaje życiu we dwoje nową jakość?

P.S.: - Tak. Wraz z obrączkami na palcach pojawiła się w nas jeszcze większa chęć, by trwać zawsze przy sobie i dbać o nasz związek. To było naprawdę cudowne.

Reklama

Ale czy później, w natłoku zobowiązań zawodowych znajduje Pani czas na to, by być żoną?

P.S.: - Wymaga to ode mnie dobrej organizacji, której nauczyłam się od męża. Każdy dzień dzielę na pracę i na chwile, jakie spędzamy razem. A ponieważ oboje jesteśmy zapracowani, staramy się, aby każdy nasz wspólny dzień był wspaniały.

Słyszałam, że mąż dba o Panią wyjątkowo.

P.S.: - To prawda. Zawsze jest obok mnie, gdy go potrzebuję. Nie mam prawa jazdy, więc Piotr myśli o tym, by po mnie przyjechać, gdy kończę pracę. Dzwoni do mnie w ciągu dnia i dopytuje, czy już jadłam, jak się czuję. Cieszę się, że mam obok siebie człowieka, z którym łączy mnie coś wyjątkowego, który już od wielu lat jest moim przyjacielem i partnerem.

Myślicie o dziecku? Pewnie wszyscy Was o to pytają?

P.S.:- Oczywiście, bliscy i dziennikarze chcą wiedzieć, kiedy zdecydujemy się na powiększenie rodziny. Ale jesteśmy dopiero kilka miesięcy po ślubie i mamy jeszcze na to czas. Przyznam, że na razie nie denerwują mnie te pytania. Myślę, że bardziej zmartwię się ewentualnymi naciskami, jeśli dziecko nie pojawi się na świecie przez kilka najbliższych lat.

Agnieszka Pacuła

(nr 45/2011)

Twoje Imperium
Dowiedz się więcej na temat: Must be the Music | Paulina Sykut-Jeżyna | ślub
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy