Reklama
Reklama

Marcin Wójcik: Jaki jest prywatnie?

Marcin Wójcik (41 l.) nie należy do grona osób znanych, które na prawo i lewo opowiadają o swoim życiu prywatnym. Co wiadomo o popularnym kabareciarzu?

Był nauczycielem wychowania fizycznego w lubelskiej podstawówce. Ale po 4 latach miał dość uczenia fikołków. Wymyślił jeden z najbardziej popularnych kabaretów Ani Mru Mru.

- Jestem wesołym człowiekiem - zapewnia Marcin Wójcik. - Szkolni koledzy kiedyś ze mnie żartowali, że lubię z siebie robić małpę...

W 2000 roku na jednej z prób pojawił się Michał Wójcik. Szybko stał się członkiem kabaretu. Mimo że noszą to samo nazwisko, nie są spokrewnieni. Występowali w duecie. Mówiło się o nich żartobliwie, że jeden mówi, a drugi pokazuje.

Reklama

Potem dołączył do nich Waldemar Wilkołek. Lubią się, ale i kłócą. Zdarza się, że za kulisami jest weselej niż na estradzie. Szefem jest Marcin, autor większości skeczów. Po latach dorósł do roli lidera.

- Kiedyś byłem tak nakręcony emocjami na trasach, że miałem ksywę Nowy Jork. Bo, jak to miasto, nigdy nie spałem... - śmieje się lider kabaretu.

Uchodzi za wzór spokoju. Nie unika rozmów na ulicy, nie boi się zaczepek widzów. Jego bronią jest uśmiech. Lubi swoje spokojne życie w domu pod Lublinem. Tym bardziej, że 20 dni w miesiącu spędza w trasie.

Śmiech widzów dodaje mu energii i koledzy żartują, że trudno jest mu wtedy odebrać mikrofon. Tematy czerpie z życia i skecze testuje na sobie. To musi go śmieszyć.

W kabaretowej branży uchodzi za nudnego, rodzinnego, spokojnego faceta. Żadnych skandali. To samo miasto rodzinne, ten sam kabaret, ta sama żona, ta sama rodzina i to samo dziecko Nadia (14 l.).

- I jest mi z tym dobrze - podkreśla. - Od lat razem z Magdą pchamy ten nasz życiowy wózek!

Żonę Magdalenę poznał w liceum, była rok niżej. Jest jego pierwszą i ostatnią miłością. Przykład, że można być stałym w uczuciach!

***

Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd:

Rewia
Dowiedz się więcej na temat: Marcin Wójcik
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy